Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Książki

„Rzeźnia numer jeden”. Cała prawda o dzisiejszych Niemczech

Kogo w Polsce ciekawią Niemcy, jakie są dzisiaj, może po ten niepękaty zbiór opowieści Jerzego Haszczyńskiego sięgnąć spokojnie.

Jerzy Haszczyński Niemcom się w pas nie kłania, ale chętnie słucha, co mają mu do powiedzenia. Nie wszyscy chcą rozmawiać z dziennikarzem z Polski z aparatem i dyktafonem, dobrze mówiącym w ich języku, nawet gwarą, jeśli trzeba, i uzbrojonym w wiedzę o ich kraju. Wielu chce. Kiedy lody topnieją, odpowiadają nawet na trudne pytania. Niemieckie reportaże wieloletniego reportera, publicysty i redaktora dziennika „Rzeczpospolitej” czyta się gładko i z ciekawością.

Ich siła bierze się m.in. z tego, że bohaterami są bardzo różni Niemcy, a każdy ma swoją, zwykle niezwykłą, historię do opowiedzenia. Są to Niemcy etniczni, imigranci z różnych krajów i kontynentów, sympatycy lewicy, a nawet skrajnej prawicy, utytułowani lub bez wyższego wykształcenia. Jest potomek Polaka, który był robotnikiem przymusowym i prosi o pomoc przybysza z Polski w poszukiwaniu pełnej prawdy o ojcu.

mat. pr.Okładka książki „Rzeźnia numer jeden i inne reportaże z Niemiec”

Jest opowieść o polskich korzeniach Angeli Merkel i o próbach identyfikacji zmumifikowanego ciała Róży Luksemburg, zamordowanej przez nacjonalistów, po dziś dzień ikony rewolucyjnej, antykapitalistycznej i antyimperialistycznej lewicy. W tym przedsięwzięciu ma udział więzienny zielnik założycielki niemieckiej partii komunistycznej i jej bratanek, z którym Haszczyński poznał się w Wilnie po odzyskaniu przez Litwę niepodległości. Jest historia Niemca buddysty, sympatyka „Obywateli Rzeszy”, nieuznających powojennego państwa federalnego, o których zrobiło się niedawno głośno przy okazji udaremnienia puczu w stylu szturmu trumpistów na Kapitol. A to tylko niektóre z opowieści. Wśród nich znakomita, tytułowa „Rzeźnia numer jeden” (pamiętacie zapewne „Rzeźnię numer pięć” Vonneguta?).

Reportaże, jak to się mówi w żargonie dziennikarskim, wychodzone, wyjeżdżone podczas wypraw do różnych miast, miasteczek, zadbanych wiosek i biednych blokowisk w obu dawnych republikach niemieckich, sklejonych ze sobą nie zawsze ładnie po upadku muru berlińskiego. Kogo w Polsce ciekawią Niemcy, jakie są dzisiaj, może po ten niepękaty zbiór opowieści sięgnąć spokojnie.

Autor wykonuje dziennikarską robotę fachowo: każdy podjęty temat ogląda z różnych stron, ilustruje materiałem informacyjnym i historycznym, dosypuje szczegóły, stawia pytania. Dobrze przygotowany i z pewnością mający własne wyrobione zdanie o Niemczech jako filarze współczesnej Europy, nie jest ani pro-, ani antyniemiecki. Drąży swoją materię, opisuje, rozmawia, by uchwycić literę i ducha dzisiejszej, bardzo wielorodnej niemieckości. Po lekturze warto zestawić jego opowieść o Niemcach z dwiema innymi. Przedwojennymi relacjami z hitlerowskich już Niemiec w „Cywilu w Berlinie” Antoniego Sobańskiego i z „Deutsche nasz” Ewy Wanat, niegdyś redaktorki naczelnej TOK FM, która za swoje berlińskie teksty dostała nagrodę imienia Beaty Pawlak. Wtedy nasze wyobrażenia o Niemcach nabiorą niemal trójwymiarowej ostrości.

Jerzy Haszczyński, Rzeźnia numer jeden i inne reportaże z Niemiec, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2022, s. 220

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną