Miej własną politykę.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Uśpieni

Recenzja książki: Wojciech Kuczok, "Senność"

Powieść budzi zaciekawienie.
Powieść „Senność” budzi zaciekawienie z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że napisał ją jeden z najzdolniejszych pisarzy swego pokolenia, laureat Paszportu „Polityki” i nagrody literackiej Nike. Po drugie, ze względu na swą genezę. „Senność” – tak samo będzie zatytułowany film, który według scenariusza Wojciecha Kuczoka zrealizowała Magda Piekorz. Ale książka nie jest scenariuszem, choć obydwa utwory powstawały w tym samym czasie i występują w nich ci sami bohaterowie. Sam autor wyjaśnia, że „w książce wolno zmieścić wszystko to, na co w filmie zabrakło miejsca”.

Tytułowa senność, w znaczeniu dosłownym, patologicznym, jest przypadłością jednej z bohaterek, nieszczęsnej aktorki przemienionej w ofiarną – w sensie zbyt dosłownym – żonę dyrektora banku. W rzeczywistości jednak wszyscy bohaterowie tkwią w uśpieniu, gdzieś pomiędzy wyobrażonym celem a niespełnieniem. Kuczok przedstawia losy trzech mężczyzn, z których każdy wybrał sobie inny scenariusz: wspomniany biznesmen, Pan Mąż, programuje swe życie tak, jakby cały czas miał przed oczami podręcznik pt. „Jak być biznesmenem w Polsce?”. Robert, pisarz, „przestał pisać, jak również dobrze wyglądać”. Jest jeszcze Adam, świeżo upieczony lekarz, inteligent w pierwszym pokoleniu, w życiu prywatnym homoseksualista. W pewnym momencie ich losy się skrzyżują.

Zapewne, kiedy film wejdzie na ekrany, krytycy będą pisać, iż oglądamy utwór wielowątkowy, w stylu Altmana. Po pierwsze jednak widać tu styl Kuczoka: co dotyczy zarówno formy, jak i treści. W „Senności”, gdzie całe fragmenty stylizowane są na Gombrowicza, spotykamy ludzi źle dobranych, uwięzionych w rodzinie i w formie (nie tylko teściowa Roberta jest „mistrzynią upupień”). Co jednak nie znaczy, że nie ma z tej opresji ucieczki.

Wkrótce w kinach filmowa wersja „Senności”. Tymczasem czytając książkę oglądamy w wyobraźni swój własny film.
 

Wojciech Kuczok, Senność, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 208, s. 248 

 

Polityka 36.2008 (2670) z dnia 06.09.2008; Kultura; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Uśpieni"
Reklama

Czytaj także

Społeczeństwo

AIDS: czy to nadal wstydliwa choroba i wyrok? „Wciąż się boimy, że ktoś krzywo spojrzy”

Często nie wiemy, że jesteśmy zakażeni. Wciąż się boimy, „że ktoś krzywo spojrzy”, a wiedza, że test można zrobić szybko i anonimowo, nie jest powszechna – mówi Bartosz Żurawiecki, autor reportażu „Ojczyzna moralnie czysta. Początki HIV w Polsce”, w Światowym Dniu AIDS.

Mateusz Witczak
01.12.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną