Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Fragmenty książek

O Kościele równoległym, zbratanym z dyktaturą. Fragment książki „Koniec tęczy. Chile po Pinochecie”

Ksiądz Fernando Karadima eskortowany przez policjantów w Sądzie Najwyższym Chile w 2015 r. Ksiądz Fernando Karadima eskortowany przez policjantów w Sądzie Najwyższym Chile w 2015 r. Carlos Vera / Reuters / Forum
W Chile Kościół lat 80. i całego okresu po upadku dyktatury był stworzony przez Karola Wojtyłę i Angelo Sodano. Oni byli na końcu łańcucha decyzyjnego. Na jego początku stał Fernando Karadima, największy przestępca seksualny wśród chilijskich duchownych.
Mateusz Mazzini, Koniec Tęczy. Chile po Pinochecie, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2023mat. pr. Mateusz Mazzini, Koniec Tęczy. Chile po Pinochecie, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2023

Chile przez ostatnie trzy dekady przeszło potężną sekularyzację. Wielu wiernych nigdy nie wybaczyło chilijskim hierarchom ciepłych relacji z Pinochetem i późniejszego jednoznacznego legitymizowania transformacyjnego, neoliberalnego konsensusu. Przyczyn odejścia od Kościoła było oczywiście wiele, wliczając w to liberalizację norm społecznych i kwestie ekonomiczne, ale zbliżenie episkopatu i dyktatury dobrze pamiętano przez wiele lat po zmianie ustroju, tak samo jak brak sprzeciwu wobec neoliberalizmu. Im bardziej ulica chciała ze wspomnianym konsensusem zerwać, zastąpić go nową umową społeczną, tym większy opór stawiali hierarchowie. Być może wiedzieli, a być może tylko przeczuwali, że nic innego nie utrzyma ich przy władzy i że społeczeństwo drugi raz nie wyniesie ich na piedestał. Odchodził porządek, którego integralną część stanowili.

I pewnie odejście to odbywałoby się powoli, a śmierć byłaby naturalna, rozciągnięta w czasie, relatywnie bezbolesna, gdyby ktoś nie pociągnął za spust i nie wystrzelił śmiertelnego naboju. Tym nabojem było ujawnienie wszechobecnej w chilijskim Kościele katolickim pedofilii.

Jaki był chilijski Kościół, który został stworzony w czasach Sodano i Pinocheta? Totalnie zdemoralizowany – mówi mi Frédéric Martel. „Sodoma”, jego książka opisująca świat relacji płciowych, głównie homoseksualnych, pomiędzy prominentnymi członkami watykańskiego establishmentu, błyskawicznie stała się bestsellerem na całym świecie. Nie oznacza to jednak, że wszędzie przyjęto ją pozytywnie. Choć niewątpliwie ma ogromną wartość poznawczą, „Sodoma” w wielu miejscach koncentruje się po prostu na osobistych historiach, z czego krytycy często robią zarzut.

Reklama