Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Nasze drogie stadiony

Ile kosztowało nas Euro i co z tego mamy

Stadion Narodowy w Warszawie - ostateczny koszt jego budowy nie jest jeszcze znany. Stadion Narodowy w Warszawie - ostateczny koszt jego budowy nie jest jeszcze znany. Franciszek Mazur / Forum
Minął rok od Euro 2012. Zapowiadany skok cywilizacyjny okazał się częściowy. Mamy już stadiony. Ale nie mamy jeszcze publiczności. Dlatego areny pochłaniają kolejne miliony i końca nie widać.
Arena Lwów kosztowała  2,9 mld hrywien (1,14 mld zł), podczas Euro rozegrano na niej tylko trzy mecze.Sergey Dolzhenko/EPA/PAP Arena Lwów kosztowała 2,9 mld hrywien (1,14 mld zł), podczas Euro rozegrano na niej tylko trzy mecze.

Jeden z operatorów stadionu zbudowanego na Euro 2012: – Cokolwiek włączysz na stadionie, zaraz dostajesz rachunek z czterema zerami. Każda arena w czasie imprezy zużywa tyle prądu, co małe miasteczko. Operatorzy ostrożnie podchodzą jednak do podawania liczb, przeczuwając, że ludzie mogą nie być gotowi na takie informacje. PGE Arena w Gdańsku twierdzi, że miesięczny koszt utrzymania ich obiektu to około 750 tys. zł. Pytanie, czy w tej kwocie jest np. ubezpieczenie obiektu i koszty obsługi kredytowej? Tej samej klasy i wielkości stadion we Wrocławiu kosztuje prawie 2 mln zł miesięcznie. Najdroższy w utrzymaniu jest Stadion Narodowy – 3,5 mln zł miesięcznie. Same rachunki za prąd wynoszą 750 tys. zł. I tak co miesiąc.

Według ostatnich zapowiedzi operatora Stadion Narodowy za dwa lata ma szanse wyjść na plus. Jednak minister sportu Joanna Mucha, zapytana o to w jednym z wywiadów, odpowiedziała, że nie może niczego zagwarantować. Może by się udało, gdyby, dając dobry przykład, zdecydowała się przenieść siedzibę ministerstwa na stadion? (Ministerstwo płaci za wynajem budynków na swoją siedzibę 3,4 mln zł rocznie). Operatorowi Narodowego na razie nie udało się wynająć ani metra spośród 40 tys. m kw. powierzchni biurowych.

Nowoczesne stadiony są bardzo drogie w obsłudze i zarabiają na siebie, tylko kiedy są wypełnione. A do tego potrzeba sprawnych menedżerów, których chyba zabrakło. Każdy ze stadionów zaliczył co najmniej jedną zmianę operatora albo szefostwa, ale pełnych trybun ciągle brak.

Zresztą większość polskich stadionów zbudowanych na Euro i tak nie miała szans regularnie wypełniać się całkowicie, ponieważ są za duże. Ze średniej stadionowej wynikało, że optymalne dla polskich miast byłyby areny o pojemności ok. 30 tys. Ale miasta zbudowały stadiony na zapas.

Polityka 23.2013 (2910) z dnia 04.06.2013; kraj; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Nasze drogie stadiony"
Reklama