Ludzie i style

Oto gdzie naprawdę leżą zjawiskowe miasta i krainy z „Gry o tron”

10 mln dolarów rocznie zarabia chorwacki Dubrownik na tym, że wcielił się w rolę głównego miasta serialu. Jakie inne miejsca powinni odwiedzić fani krajobrazów „Gry o Tron”?
King's Landing w Westeros, czyli Dubrownik w Chorwacji.Mike McHolm/Flickr CC by 2.0King's Landing w Westeros, czyli Dubrownik w Chorwacji.

Czy „Gra o Tron” uratuje Chorwację? – pytał kilka dni temu amerykański magazyn „Bloomberg”. Kraj wychodzi obecnie z kilkuletniej recesji – gorzej kryzys zniosły tylko Cypr i Grecja. Tym bardziej więc liczy na to, że popularność serialu emitowanego w ponad 170 krajach przełoży się także na liczbę turystów ściągających na zachodnie wybrzeże Bałkanów.

Już teraz gwałtowny wzrost liczby turystów odczuwa Dubrownik, który filmowcy zamienili King's Landing, czyli piękną w stolicę serialowych Siedmiu Królestw. – Mam nadzieję, że „Gra o Tron” uczyni dla naszego miasta to, co „Władca Pierścieni” zrobił dla Nowej Zelandii – mówił przed premierą nowego sezonu serialu burmistrz Dubrownika.

Biura turystyczne proponują specjalne wycieczki śladem bohaterów serialu, innym wystarczają przygotowane przez miasto mapki:

.Dubrovnik Tourist Board/mat. pr..

Liczba turystów przyjeżdżających do Chorwacji od kilku lat rośnie średnio w tempie 10 proc. rocznie i w ubiegłym roku sięgnęła 13 mln gości. Sukces ten tłumaczy się właśnie fenomenem „Gry o Tron”.

Oprócz Dubrownika, serial kręcono w Splicie i Szybeniku. Tylko to pierwsze miasto zarabia około 10 mln dol. rocznie dzięki turystom, których przyciągnęło telewizyjne show. W tej chwili planowana jest budowa parku rozrywki dedykowanego serialowi. Co więcej, „Gra o Tron” tak bardzo rozsławiła scenerię Dubrownika, że na zdjęcia przyjeżdżają kolejni filmowcy. Miasto może więc liczyć na swoisty efekt kręgów na wodzie.

Ale Chorwacja to oczywiście niejedyny kraj, który regularnie odwiedza ekipa „Gry o Tron”. Jakim innym miejscom na Ziemi zawdzięczamy nieziemskie widoki z Westeros i innych serialowych krain?

Pustynne miasto Yunkai:

.mat. pr..

Czyli starożytna osada w Maroko:

.Maureen/Polityka.

W poszukiwaniu armii Khaleesi przemierzała pustynne kraje, które w realnym świecie okazują się starożytnymi zabytkami Afryki Północnej.

Sceny umieszczone w twierdzy Yunkai kręcono w mieście Ajt Bin Haddu, z kolei Astapor zawdzięcza swoje piękno portowi As-Sawira. Oba miejsca znajdują się na liście listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Kraina lodu za północnym Murem:

.mat. pr..

Czyli Islandia:

.Sela Yair/Flickr CC by 2.0.

Lodową krainą za Murem chroniącym królestwa Westeros przed Dzikimi w istocie jest kilka pięknych, choć rzeczywiście surowych krajobrazów Islandii.

Podczas kręcenia pierwszych sezonów „Gry o Tron” filmowcy i aktorzy odwiedzali m.in. lodowiec Svínafellsjökull (na zdjęciu) oraz Park Narodowy Vatnajökull, potem do listy tej dopisali także jezioro Mývatn, którego okolica łączy krajobraz lodowy z wulkanicznym.

Lasy Północy i zamek Winterfell:

.mat. pr..

Czyli lasy Irlandii i zamek Ward:

.Facebook.

O ile wiele scen z „Gry o Tron” powstało w studiach Titanic w Belfaście, o tyle plenery Irlandii Północnej posłużyły za krajobrazy północnego królestwa rodu Starków. W stolicę królestwa, czyli Winterfell, wcielił się osiemnastowieczny zamek Ward znajdujący się nieopodal miejscowości Strangford. 

Ale na tym nie koniec roli Irlandii. Tutaj kręcono także większość scen, których akcja dzieje się w lasach, a siedzibę ludu Dothraki z początku serialu filmowcy znaleźli górach Mourne.

Warto jednak zauważyć, że nie tylko piękno krajobrazów zaważyło o zainteresowaniu twórców „Gry o Tron” tym regionem. Producenci za wybór tej właśnie lokalizacji otrzymali około 15 mln dol. Ale jak przekonują, między innymi dzięki serialowym turystom Północna Irlandia zarobiła już niemal dziesięciokrotnie więcej.

To oczywiście nie koniec...

Fani serialu prześcigają się w lokalizowaniu miejsc, w których naprawdę dzieje się akcja „Gry o Tron”. Ekipę filmową gościły także hiszpańska Sewilla (rezydencja rodu Martellów), Córdoba w Hiszpanii (pożyczono z niej most w Volantis) oraz stolica Malty (służyła za King's Landing w pierwszym sezonie serialu).

Ale jak widać na poniższej mapie, która pokazuje dotychczasowe (prawdziwe) lokalizacje „Gry o Tron”, producentom serialu pozostaje jeszcze wiele innych do odwiedzenia. A może kiedyś do tej listy dopiszemy Polskę?

.JodySieradzki/mat. pr..

 

*

Zobacz także: „Gra o Tron” powraca. Choć tak naprawdę wcale nie pozwoliła nam od siebie odpocząć

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wyjątkowo długie wolne po Nowym Roku. Rodzice oburzeni. Dla szkół to konieczność

Jeśli ktoś się oburza, że w szkołach tak często są przerwy w nauce, niech zatrudni się w oświacie. Już po paru miesiącach będzie się zarzekał, że rzuci tę robotę, jeśli nie dostanie dnia wolnego ekstra.

Dariusz Chętkowski
04.12.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną