Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Klasa Kuby

Kolejny mecz bez straty gola. Mało kto się spodziewał, że wyjdziemy z grupy w dobrym stylu

Forum
Ulegający pokusie dorabiania ideologii do faktów powiedzą, że na tym polega kunszt drużyny dojrzałej: przetrwać ataki, nie dać się stłamsić, a samemu odgryźć się raz, a dobrze.

Jak to często w futbolu bywa, wynik jest lepszy od gry. To Ukraińcy mieli w tym meczu lepsze sytuacje, sędzia niesłusznie nie przyznał im w pierwszej połowie rzutu karnego. Polacy, poza dwiema świetnymi okazjami, w pierwszych pięciu minutach, zmarnowanych przez Milika i Lewandowskiego, prawie nie istnieli pod polem karnym Ukraińców.

Ale akcja bramkowa była przednia. Inna sprawa, że obrońcy rywali przysnęli, Kuba Błaszczykowski ostatnio miał chyba tyle miejsca w polu karnym po rozegraniu rzutu rożnego, gdy grał w polskiej lidze. Albo jeszcze wcześniej, w grze podwórkowej.

Ulegający pokusie dorabiania ideologii do faktów powiedzą, że na tym polega kunszt drużyny dojrzałej: przetrwać ataki, nie dać się stłamsić, a samemu odgryźć się raz, a dobrze. Ale prawdę mówiąc, ważnym składnikiem tego zwycięstwa było szczęście, bo nasza obrona grała w tym spotkaniu nerwowo, a mimo to zbłąkane piłki zawsze jakoś udawało się wybić, zablokować, w ostatniej chwili zażegnać niebezpieczeństwo.

Widać też, niestety, że solidnych zmienników nie mamy, a eksperymenty, na które zdecydował się trener Nawałka, mogły okazać się kosztowne. Tiago Cionek jest dwie klasy niżej niż Łukasz Piszczek. Tomasz Jodłowiec grał niepewnie. Piotr Zieliński, przymierzany do Liverpoolu za kilkanaście milionów euro, znów przegrał swoją szansę.

Dopóki nie został zdjęty z boiska, niepotrzebnie wikłał się w dryblingi, nie przyspieszał gry, tracił piłkę i jeszcze potem nie pomagał w obronie. Chłopak jest wrażliwy, nie wiadomo, czy trener Nawałka nie zrobił mu krzywdy, wystawiając go w pierwszym składzie. Z drugiej strony, jeśli będzie się parzył przy każdej próbie ognia, trzeba go odstawić na boczny tor. Przynajmniej na razie, bo trudno wierzyć, że Juergen Klopp nie wie, co robi, kusząc Zielińskiego przejściem do Liverpoolu.

Reklama