Stara przyjaźń nie rdzewieje. Chyba że wśród piłkarskich chuliganów, bo tu mamy nowe sojusze.
Wisła Kraków już nie trzyma z Lechią Gdańsk ani ze Śląskiem Wrocław. Trzyma za to z Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź. Najpierw zbratała się z Ruchem. Widzew przyszedł w pakiecie jako zgoda Ruchu. Nieoczekiwana zamiana miejsc nastąpiła wczesnym latem. W środowisku kibicowskim zawrzało, bo trwająca ponad 20 lat zgoda Wisły, Śląska i Lechii (Trzej Królowie Wielkich Miast) wydawała się nie do ruszenia.
Przez jakiś czas krążyły teorie, że tandem Widzew–Ruch prowadzi misterną grę, i obnażywszy nielojalność Wisły wobec jej dozgonnych, jak się wydawało, „braci po szalu”, wystawi ją do wiatru.
Polityka
7.2017
(3098) z dnia 14.02.2017;
Ludzie i style;
s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Poprawki do ustawki"