Polskie dziewczyny w czasie wesela puszczają sobie piosenkę „Windą do nieba”, żegnając marzenia o „pięknym panu raz zobaczonym w technikolorze” i przygotowując na skrzeczącą nudę codzienności. Tymczasem można inaczej – oto człowiek poślubił hologram. Serwisy internetowe podawały szczegóły – pan młody nazywa się Akihiko Kondo, a jego wybranką jest Hatsune Miku, wirtualna idolka o turkusowych włosach. Na załączonym zdjęciu nijaki młody mężczyzna w krawacie i garniturze. W jednej ręce trzyma symbolizującą wybrankę pluszową maskotkę, w drugiej – akt zawarcia „międzywymiarowego” ślubu. Na uroczystości nie zjawił się nikt z jego rodziny, ale otrzymał wsparcie od światowej społeczności otaku (fanów popkultury japońskiej – red.). News szybko przepadł w zalewie innych treści, ale dotknął czegoś istotnego. Żyjące w rozpędzonym i nasyconym mediami świecie społeczeństwo robi się coraz bardziej samotne.
Zmęczony mężczyzna wraca do małego mieszkania, gdzie wita go piękna dziewczyna. Wzorowa gospodyni, jak z amerykańskich ilustracji z lat 50. Ale akcja tego filmu – „Blade Runner 2049” – dzieje się sto lat później; dziewczyna imieniem Joi okazuje się hologramem, wirtualną asystentką z inteligentnego domu. Przyszłość już tu jest – sterowane głosem komputery, które potrafią włączyć muzykę czy zrobić zakupy przez sieć, są w ofercie takich firm jak Google (Echo) czy Amazon (Alexa). Poza głosem nie ma w nich jednak nic ludzkiego, wyglądają jak głośniki.
Holograficzne dziewczyny
Japońska firma Vinclu poszła o krok dalej i stworzyła Gatebox. W szklanym słoju wyglądającego jak ekspres do kawy urządzenia mieszka mała holograficzna wróżka o niebieskich włosach. Wedle załączonej legendy nazywa się Azuma Hikari, ma 20 lat, uwielbia oglądać anime, a jej marzeniem jest pomagać ciężko pracującym osobom.