Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Facebook odłożył już miliardy na karę

Mark Zuckerberg uważa, że internet potrzebuje nowych regulacji w czterech obszarach. Mark Zuckerberg uważa, że internet potrzebuje nowych regulacji w czterech obszarach. Thought Catalog / Unsplash
Popularny portal społecznościowy po raz kolejny udowodnił, że jest kolosem, którego żaden skandal nie jest w stanie zwalić z nóg. Pakuje jednak roztropnie pieniądze do walizki, bo w końcu przychodzi rachunek.

Jeśli myślisz, że poświęcanie godzin na przewijanie tablicy na Facebooku, klikanie tu i ówdzie ikonek z podniesionym kciukiem i oglądanie kolejnych filmików wrzucanych przez znajomych nikomu się nie opłaca, to jesteś w błędzie. Właściciel Facebooka zarabia na tym krocie.

Czy Facebook zacznie płacić za skandale?

Największy portal społecznościowy na świecie pochwalił się wynikami za ostatni kwartał zakończony 31 marca. I rzeczywiście jest się czym chwalić. Przychody spółki wzrosły do 15,08 mld dol., czyli o 26 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Przekłada się to na 2,43 mld dol. zysku netto, co daje 0,85 dol. na akcję. Mogło być znacznie lepiej, ale Facebook jest gotowy na to, że w końcu zacznie płacić za skandale. Choć inwestorzy i reklamodawcy się nie odwracają, to urzędnicy mogą być mniej łaskawi.

Facebook odłożył więc okrągłą sumę 3 mld dol. na pokrycie ewentualnych kosztów zawarcia ugody związanej z dochodzeniem prowadzonym przez Federalną Komisję Handlu USA, która sprawdza praktyki portalu dotyczące zabezpieczania danych użytkowników. Chodzi oczywiście o słynny skandal Cambridge Analytica, który wstrząsnął światem biznesu i polityki. Spółka nadmienia jednocześnie, że ostateczny koszt może wynieść nawet 5 mld dol.

Dla Marka Zuckerberga, twórcy i prezesa koncernu, lepiej byłoby, żeby sprawa już się zakończyła, ugoda została zawarta, a kara zapłacona. Tym bardziej że nie tylko Federalna Komisja Handlu przygląda się portalowi.

Reklama