Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Europa nie dla polskich klubów piłkarskich

Legia przegrała z Rangersami w Glasgow 0:1.  Na zdjęciu Marko Vešović i Cafú Legia przegrała z Rangersami w Glasgow 0:1. Na zdjęciu Marko Vešović i Cafú Lee Smiths / Forum
I znów ostatnia polska drużyna odpadła z europejskich pucharów jeszcze w wakacje. Odpowiedzialni za stan klubowej piłki nie tracą za to dobrego samopoczucia.

Gdy futbolowa Europa emocjonowała się losowaniem grup piłkarskiej Ligi Mistrzów, kibice łudzili się jeszcze, że chociaż w Lidze Europy będą mogli patrzeć na polską drużynę. Złudzenia prysnęły kilka godzin później. Rangersi z Glasgow późno, bo późno, ale jednak gola Legii strzelili, a to wystarczyło do awansu (w pierwszym meczu w Warszawie było bezbramkowo).

Czytaj też: Szemrana historia Wisły Kraków

Nie tracą dobrego samopoczucia

I tak kolejny raz pożegnaliśmy się z Europą, zanim na dobre zaczęły się poważne rozgrywki. Prezes Legii Dariusz Mioduski, który jest moim wielkim rozczarowaniem, zapowiedział, że w razie europejskiej katastrofy zacznie budować klub na innych fundamentach. Rozumiem, że na finansowo lżejszych. Może to i dobrze.

Teraz odpadła Legia, a przedtem Cracovia, Lechia i Piast. Jeszcze raz okazało się, że nie potrafimy się utrzymać nawet w przedsionkach piłkarskich salonów. Odpowiedzialni za stan klubowej piłki nie tracą za to dobrego samopoczucia. Trzeba tylko przetrzymać chwilowe zawodzenie mediów, a później na nowo można udawać kozaków w lidze. I brać za to naprawdę spore pieniądze.

Czytaj też: PiS gra w piłkę, czyli jak były rzecznik zostaje wiceprezesem Ekstraklasy

Z Legią miało być inaczej

Wydawało się, że z Legią będzie trochę inaczej.

Reklama