Ludzie i style

Ćwicz i głaszcz

Ćwicz i głaszcz. W czym (i komu) pomaga psilates i joga ze szczeniętami

Psilates od paru lat cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Trend dotarł też do Polski. Psilates od paru lat cieszy się rosnącym zainteresowaniem. Trend dotarł też do Polski. Omar Marques/Anadolu / Getty Images
„Najlepsze zajęcia, na jakich byłam”, „Cudownie spędzony czas” – ćwiczenia w towarzystwie psów zbierają wyłącznie pozytywne opinie. A co na to psy?

W sali jest od kilku do kilkunastu psów, które biegają, skaczą, podstawiają pyski i brzuchy do głaskania, a pomiędzy nimi ćwiczą ludzie. Tak wyglądają treningi nazywane różnie, zależnie od aktywności fizycznej: psilates, puppy yoga, pets yoga, doggy yoga... Zajęcia z pilatesu, jogi czy stretchingu (rozciągania) prowadzą profesjonalni trenerzy. Najczęściej przychodzą na nie kobiety, zdarzają się i pary. To też okazja, by poznać na żywo konkretne rasy psów przed podjęciem decyzji o mianowaniu ich członkami rodziny.

Trend, który od paru lat cieszy się rosnącym zainteresowaniem np. w Wielkiej Brytanii, Francji czy USA, dotarł też do Polski. Za ok. 100 zł za godzinę można zmęczyć się w towarzystwie psów i jeszcze z nimi pobawić.

Obowiązują jednak pewne zasady. Nie wolno ćwiczyć ze zwierzętami wbrew ich woli, podnosić ich czy przenosić. – Jeżeli psy mają ochotę, to do ciebie podejdą, jeśli nie, trzeba to uszanować. Ważne, żeby miały wydzieloną przestrzeń do odpoczynku i zabawy. Zdarzało się, że spały podczas zajęć – opowiada Sara Stodolna, która organizuje psilates, czyli pilates w towarzystwie psów, w Katowicach i Krakowie. Pamięta, jak jedna z uczestniczek stwierdziła, że za zajęcia nie zapłaci, bo ma z nich za mało zdjęć z psami i nagrań na Instagram. – To było tak nieoczekiwane, że po prostu oddałam jej pieniądze – śmieje się Stodolna.

Jakie psy można spotkać na psilatesie? To zależy. Rasowe szczeniaki (nie młodsze niż dziewięć tygodni) i dorosłe psy, które powinny mieć komplet szczepień, przebytą kwarantannę i pochodzić z certyfikowanej hodowli (psów z jednej placówki nie powinno się łączyć na treningu). Pojawiają się pudle, corgi, labradory, samojedy czy jamniki – chodzi o to, by były to rasy przyjazne człowiekowi, nieuznawane za agresywne.

Polityka 50.2023 (3443) z dnia 05.12.2023; Ludzie i Style; s. 104
Oryginalny tytuł tekstu: "Ćwicz i głaszcz"
Reklama