Ludzie i style

Na otarcie łez

Czy u terapeuty wypada się śmiać? Poczucie humoru ma magiczną moc

Działanie humoru jest niczym szpilka wbijana we wszystko to, co nieznośnie przytłaczające. Działanie humoru jest niczym szpilka wbijana we wszystko to, co nieznośnie przytłaczające. Shutterstock
Humor przywraca światu proporcje i bywa niezastąpionym generatorem dystansu, którego nam dziś tak bardzo brakuje.

Są zasady, wie pani? I muszę je egzekwować. Tym się właśnie zajmuję.

– Nie wiedziałam, że mafia posiada podręcznik pracownika. Czy jest tam rozdział pt. „Jak być chłopcem z ferajny”?

Tak w jednym z odcinków „Rodziny Soprano” rozmawiali ze sobą sfrustrowany „ciężarem swoich obowiązków”, słynny telewizyjny gangster oraz jego psychiatra, dr Jennifer Melfi. Oczywiście fantazja scenarzystów najczęściej zakrzywia obraz tego, co naprawdę dzieje się w gabinecie. Nie zmienia to jednak faktu, że terapia Tony’ego Soprano jest jednym z najbardziej znanych popkulturowych obrazów tego procesu. Momentami odmalowanym dość realistycznie.

Nieprzypadkowo temat „depresji gangstera” bywa na różne sposoby eksploatowany przez kino. W figurze wrażliwego, zmagającego się z problemami, bezwzględnego bandziora skrywa się przecież komizm. A już Freud, pisząc o humorze, podkreślał, że dostarcza on rozładowania i rozprężenia, słowem – ulgi, tam, gdzie nadmiar bodźców i impulsów nie znajduje ujścia. To naturalny mechanizm obronny – kiedy sprawy robią się zbyt poważne albo zbyt trudne.

Ponieważ psychoterapia kojarzy się raczej z ciężką pracą – wszak jednym z podstawowych elementów wyposażenia gabinetu są chusteczki na otarcie łez – często nie doceniamy znaczenia i roli humoru w relacji terapeutycznej. Zresztą nie tylko w relacji terapeutycznej, ale i w życiu poczucie humoru ma magiczną moc poskramiania tego, co nazbyt wielkie, przesadnie głębokie, patetyczne albo przerażające.

À propos przerażenia, oto przykład z praktyki jednego z klinicystów. Pacjentka, którą cechowała tendencja do stanów paranoidalnych, zaczęła zgłaszać obawy przed zamachami bombowymi w metrze. Terapeuta uważał, że jej lęki są w rzeczywistości motywowane zbliżającym się ślubem, ale w mieście faktycznie działał wówczas zamachowiec.

Polityka 5.2024 (3449) z dnia 23.01.2024; Ludzie i Style; s. 92
Oryginalny tytuł tekstu: "Na otarcie łez"
Reklama