Sposób na babcie
Sposób na babcie: nowy styl bycia. Sprawdź, zanim prychniesz z wyższością
W polskiej tradycji wakacyjnej – przynajmniej tej wyśpiewywanej przez Zbigniewa Wodeckiego – nad morzem króluje sztruks, który „chcą opalać tekstylni nudziarze”. Znad odległych akwenów, Pacyfiku i Atlantyku, nadpływają inne pomysły na to, jak ubierać się latem. I nie tylko jak się ubierać, ale także – jak żyć. Bo dziś nie da się przecież wylansować żadnego trendu modowego, jeśli nie towarzyszy mu jakaś filozofia, narracja albo słownik najważniejszych pojęć. Tak jest i w tym przypadku.
Styl na „babcię z wybrzeża” (coastal grandmother) jest miękki, jasny, przytulny. Obejmuje kilka podstawowych produktów, a jakże, tekstylnych: jasne koszule z długimi rękawami, które latem są też fizyczną barierą przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych; spodnie z lnu lub denimu, byle z prostymi nogawkami; kapelusze słomkowe albo te typu wiaderko (więcej o nich pisaliśmy w POLITYCE 21). Dobrze mieć też wielkie okulary przeciwsłoneczne oraz naszyjnik z muszelkami. W chłodne, letnie wieczory otulamy się robioną na drutach narzutką albo przepasujemy swetrem, najlepiej w kolorach plażowych.
Chcąc być taką babką – albo dziadkiem, wszak ten styl jest bardzo unisex – otaczamy się też meblami z wikliny, jasnymi dywanami oraz meblami przemalowanymi przez chcących dorobić do wakacji wnuków na biało lub beżowo. Wieczorami gotujemy makaron z sosem pomidorowym i jemy go z sałatą, koniecznie nakładaną z drewnianej misy, i z przyjaciółmi lub rodziną wokół. Rano czas na jogę, spacer wśród natury (od biedy może być park i fontanna zamiast morza i plaży), po południu spotkania w klubie książki, ewentualnie na lekcjach garncarstwa.