Ludzie i style

Piekielna głośnikoza

Piekielna głośnikoza. Co się stało? Czemu tak wiele osób rezygnuje ze słuchawek?

Jeden antyspołeczny sąsiad potrafi zepsuć całą podróż. Jeden antyspołeczny sąsiad potrafi zepsuć całą podróż. Denis Novikov / Getty Images
On ogląda coś na YouTube. Ona przegląda TikToka. Oni słuchają rapu. A ty razem z nimi, bo robią to bez słuchawek.

„Sama tego doświadczam, po pandemii ludzie przestali oddzielać sferę prywatną od publicznej, wszędzie czują się jak u siebie w salonie. Pociągiem jeżdżę w zatyczkach, niedługo tramwajem pewnie też zacznę” – odpowiada znajoma, gdy dzielę się z nią obserwacją, że ludzie coraz częściej w pociągach, autobusach czy samolotach oglądają seriale, puszczają dzieciom bajki, grają w gry na telefonach albo scrollują TikToka bez słuchawek. To samo widać (i słychać!) na ulicach, w kawiarniach i innych miejscach publicznych na niemal całym świecie. „Jeden antyspołeczny sąsiad potrafi zepsuć całą podróż” – skarży się Adrian Chiles, felietonista brytyjskiego „Guardiana”. Jak zauważa, kiedyś zasadą było korzystanie ze słuchawek i nawet jeśli wyciekały z nich strzępy perkusji czy przesterowanych gitar, nie miało to porównania z obecną sytuacją. „Co się stało? Czemu tak wiele osób słucha bez słuchawek? Uważają to za akceptowalne czy też wiedzą, że jest przeciwnie, ale i tak to robią?” – zastanawia się.

Pod jego felietonem komentarz zostawiło już ponad 400 osób, opowiadając o własnych „piekielnych podróżach”. I nie tylko: ktoś wspominał pobyt w szpitalu, gdzie zszokowało go, że pacjenci na sąsiednich łóżkach bez słuchawek oglądali filmy, a pielęgniarki nie zwracały na to uwagi. „To dotyczy nawet miejsc, w których szuka się samotności – zauważał ktoś inny. – Gdy w zeszłym roku kontemplowałem widok z pewnego szczytu w Walii, na grzbiet wparowała para z puszczonym na cały regulator »Highway to Hell« AC/DC”.

A co z przyczynami tej powszechnej głośnikozy? W komentarzach pojawiła się teoria, że winni są producenci smartfonów, którzy niepotrzebnie zamienili wygodnego jacka na podłączanie słuchawek przez Bluetooth, co wymaga aż kilku kliknięć, do tego słuchawki bezprzewodowe mogą się też rozładować, łatwo je zgubić i są droższe od tych z kablem.

Polityka 20.2025 (3514) z dnia 13.05.2025; Ludzie i Style; s. 102
Oryginalny tytuł tekstu: "Piekielna głośnikoza"
Reklama