Jak zabawić bez ekranu
Miś Poe, królik Grem. Czy inteligentne pluszaki to dobra alternatywa dla ekranów?
Czy inteligentne pluszaki to dobra alternatywa dla ekranów? Miś Poe został wyposażony w sztuczną inteligencję, która pozwala mu opowiadać bajki („Wybierz bohatera, miejsce i rodzaj opowieści, np. zabawną, straszną, przygodową. Możesz także zostawić wszystko w rękach Poe – miś samodzielnie uzupełni brakujące elementy, tworząc fascynującą historię”). Nic nowego, poza interfejsem – zamiast (a raczej: oprócz) smartfonowej aplikacji ma formę dziecięcej gadającej przytulanki. Opowiadanie bajek przybrało formę usługi – po wyczerpaniu puli darmowych tokenów należy dokupić następne.
Dominuje przekonanie, że główny problem współczesnych dzieci i rodziców stanowią wszechobecne ekrany. Młody człowiek posadzony przed telewizorem, by zabiegany opiekun znalazł chwilę na przygotowanie posiłku czy przedszkolnej wyprawki, staje się obiektem nieco fałszywej troski społeczeństwa: zamiast mówić o problemie owego zabiegania, uwagę skupiamy na szkodliwości ekranu. Ćwierć wieku temu telewizora, dziś – smartfona.
Czytaj też: Okulary do czytania? Warto ten trend obserwować
Pojawił się więc rynek na alternatywy – jak zabawić bez ekranu? Jego brakiem reklamuje się zarówno misia Poe, jak i pluszaki ze start-upu Curio (rakieta Grok, królik Grem i konsola Gabbo), mające odgrywać rolę inteligentnych towarzyszy zabaw. Interakcja opiera się na konwersacji – zabawki nie robią min jak Furby czy wycofany z produkcji robot Moxie.