Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Ludzie i style

Aktorka z komputera

Aktorka AI namieszała w Hollywood. Amatorzy mają się czego bać

Tilly Nerwood Tilly Nerwood particle6/xicoia
Tilly Norwood została zaprojektowana jako „zwykła dziewczyna”. Typem urody przypomina nieco Emilię Clark znaną z „Gry o Tron”.

Jakiś czas temu światem popkultury wstrząsnęła informacja, że hollywoodzcy agenci są zainteresowani podpisaniem kontraktu z aktorką Tilly Norwood. Nie byłoby w tym może nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta jest… awatarem wygenerowanym przez AI. Za Norwood stoi Xicoia (część firmy producenckiej Particle6); pokazany przez nią kilkuminutowy skecz „AI Commisioner” przedstawia wizję brytyjskiej produkcji telewizyjnej sterowanej przez algorytmy sztucznej inteligencji. Chociaż wszystkie postacie w skeczu wygenerowano maszynowo, kluczową postacią jest rzeczona Tilly Norwood, aktorka nowej ery, która, jeśli trzeba, może nawet płakać w talk show Grahama Nortona.

Wiadomość o rzekomym zainteresowaniu agentów była jedynie marketingową sztuczką, ale wielu się na nią nabrało, a oburzenie było całkiem realne (z okazji skorzystał Ryan Reynolds, występując w reklamie sieci komórkowej z prawdziwą aktorką o nazwisku Tilly Norwood). Właścicielka Particle6, producentka i komiczka Eline Van der Velden, wydała oświadczenie „dla tych, którzy wyrazili złość” – przekonując, że jej produkt nie ma zastępować ludzi, tylko stanowić akt twórczy: nowe narzędzie artystyczne i eksperyment. Stwierdziła też, że sztuczna inteligencja powinna być oceniana jako odrębna forma sztuki, wzbogacająca teatr, film i inne dziedziny o nowe głosy i sposoby ekspresji.

Czytaj też: Okulary od Zuckerberga. Co nowego właśnie wymyślił i po co?

Przyjrzyjmy się zatem Tilly Norwood. Została zaprojektowana jako „zwykła dziewczyna” (typem urody przypomina nieco Emilię Clark znaną z „Gry o Tron”); bezpieczne i uśrednione wyobrażenie piękna.

Polityka 45.2025 (3539) z dnia 04.11.2025; Ludzie i Style; s. 95
Oryginalny tytuł tekstu: "Aktorka z komputera"
Reklama