Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Wyrodna matka natura

Dawniej poród naturalny był łatwiejszy? Niestety nauka temu przeczy

Freestocks.org / StockSnap.io
O dawnych czasach, kiedy żyło się w zgodzie z naturą, mówi się jak o raju na ziemi. Ten raj nie był jednak specjalnie przyjazny, zwłaszcza dla kobiet.
Odnaleziona przez rosyjskich archeologów w 1993 r. „Księżniczka z Ukok”, której szkielet nosi ślady zaawansowanego raka z przerzutami.Bridgeman/FOTOCHANNELS Odnaleziona przez rosyjskich archeologów w 1993 r. „Księżniczka z Ukok”, której szkielet nosi ślady zaawansowanego raka z przerzutami.

Artykuł ukazał się 19 maja 2015 roku w POLITYCE

Najlepszym przykładem jest naturalny fizjologiczny, ale jednak niezwykle niebezpieczny poród. Co prawda to noworodki umierały częściej niż matki, ale i one mogły nie przeżyć porodu lub połogu. Trudno powiedzieć, jak często to się zdarzało w pradziejach, bo śmierci przy porodzie nie stwierdzi się, badając kości, a zmarłe położnice nie zawsze były chowane razem z dzieckiem.

Niewiele więcej informacji dostarczają starożytni skrybowie, których sprawy kobiet mało zajmowały. Dopiero z nowożytnych rejestrów wynika, że śmierć w połogu była najczęstszą przyczyną zgonów młodych kobiet, a jeszcze w XIX w. ponad połowa z nich przynajmniej raz w życiu opłakiwała śmierć noworodka. Ostatnio jednak badaczom udało się zidentyfikować pochówek, w którym zachowały się dowody potwierdzające tragiczny poród bliźniaków sprzed 7700 lat.

Piekło macierzyństwa: jak wyglądał poród naturalny

W 1997 r. rosyjscy archeolodzy, kopiący na cmentarzysku neolitycznym w Irkucku, odsłonili grób ok. 20-letniej kobiety. Niczym się nie wyróżniał, poza tym, że w miednicy zauważono kości płodu. Pobieżnie przebadane kości trafiły do magazynu i dopiero w 2012 r. ponownie zainteresowała się nimi Angela Lieverse z University of Saskatchewan w Kanadzie. Badaczka zauważyła, że niektóre kości noworodka są podwójne, a zatem kobieta była w ciąży z bliźniakami. W okolicy jej miednicy zachowały się kości czaszek dwóch bliźniaków, ale szkielet tylko jednego z nich. Kości długie i żebra drugiego leżały między udami matki. To pozwoliło zrekonstruować przebieg dramatu – najprawdopodobniej nóżki pierwszego z bliźniaków opuściły kanał rodny kobiety, ale jego głowa utknęła, być może zahaczając bródką o bródkę drugiego dziecka.

Polityka 21.2015 (3010) z dnia 19.05.2015; Nauka; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyrodna matka natura"
Reklama