Wyrodna matka natura
Dawniej poród naturalny był łatwiejszy? Niestety nauka temu przeczy
Artykuł ukazał się 19 maja 2015 roku w POLITYCE
Najlepszym przykładem jest naturalny fizjologiczny, ale jednak niezwykle niebezpieczny poród. Co prawda to noworodki umierały częściej niż matki, ale i one mogły nie przeżyć porodu lub połogu. Trudno powiedzieć, jak często to się zdarzało w pradziejach, bo śmierci przy porodzie nie stwierdzi się, badając kości, a zmarłe położnice nie zawsze były chowane razem z dzieckiem.
Niewiele więcej informacji dostarczają starożytni skrybowie, których sprawy kobiet mało zajmowały. Dopiero z nowożytnych rejestrów wynika, że śmierć w połogu była najczęstszą przyczyną zgonów młodych kobiet, a jeszcze w XIX w. ponad połowa z nich przynajmniej raz w życiu opłakiwała śmierć noworodka. Ostatnio jednak badaczom udało się zidentyfikować pochówek, w którym zachowały się dowody potwierdzające tragiczny poród bliźniaków sprzed 7700 lat.
Piekło macierzyństwa: jak wyglądał poród naturalny
W 1997 r. rosyjscy archeolodzy, kopiący na cmentarzysku neolitycznym w Irkucku, odsłonili grób ok. 20-letniej kobiety. Niczym się nie wyróżniał, poza tym, że w miednicy zauważono kości płodu. Pobieżnie przebadane kości trafiły do magazynu i dopiero w 2012 r. ponownie zainteresowała się nimi Angela Lieverse z University of Saskatchewan w Kanadzie. Badaczka zauważyła, że niektóre kości noworodka są podwójne, a zatem kobieta była w ciąży z bliźniakami. W okolicy jej miednicy zachowały się kości czaszek dwóch bliźniaków, ale szkielet tylko jednego z nich. Kości długie i żebra drugiego leżały między udami matki. To pozwoliło zrekonstruować przebieg dramatu – najprawdopodobniej nóżki pierwszego z bliźniaków opuściły kanał rodny kobiety, ale jego głowa utknęła, być może zahaczając bródką o bródkę drugiego dziecka.