Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Zespół Aspergera – słabość czy supermoc?

Greta Thunberg Greta Thunberg Lev Radin / Forum
To zaburzenia ze spektrum autyzmu stały się pretekstem do niewybrednych ataków na Gretę Thunberg, która otwarcie mówi o tym, że i jej dotyczy zespół Aspergera. Nastolatka postrzega go jednak zgoła inaczej – jako supermoc. Ma rację?

„Psychicznie chora dziewczynka”, „Najbardziej żałosny pacjent z zespołem Aspergera”, „Zaburzona nastolatka” – to tylko niektóre z opinii, jakie krążą o Grecie Thunberg. 16-latka, która potrafiła stanąć przed światowymi przywódcami i oskarżyć ich o bierność wobec zmian klimatycznych, przedstawiana jest jako osoba bez własnego zdania. Marionetka w rękach dorosłych, dziecko na skraju załamania nerwowego.

Atakujący Gretę wykazują się zerową wiedzą na temat zespołu Aspergera i brakiem szacunku do drugiego człowieka. Ale Greta nie chce współczucia, nie chce specjalnego traktowania. Tak jak inni niemieszczący się w sztywnych ramach oczekuje przede wszystkim jednego – zrozumienia.

„Mam zespół Aspergera, co oznacza, że czasem moje zachowanie odbiega od przyjętych norm. Ale – biorąc pod uwagę okoliczności – bycie innym to rodzaj supermocy” – napisała nastolatka i jeśli ktoś poświęci trochę czasu na zgłębienie tego zagadnienia, przyzna jej rację.

Czytaj także: Dość tej nagonki! Greta musiała się światu wydarzyć

Zespół Aspergera i szczerość ponad wszystko

Specjaliści jak mantrę powtarzają, że aspergera nie można postrzegać jako choroby psychicznej. – Zespół Aspergera funkcjonuje jako całościowe zaburzenia rozwoju, ale coraz częściej mówi się o tym, że to inny sposób widzenia i interpretowania świata, a także przetwarzania informacji – wyjaśnia Joanna Burgiełł, psychoterapeutka z fundacji Synapsis.

Reklama