Właśnie spotkała się z papieżem. Namawiała Franciszka, by przyłączył się do szkolnego strajku przeciw ociepleniu klimatu. W Rzymie zechcieli przyjąć ją włoscy politycy. Wcześniej rozmawiała z szefem Komisji Europejskiej i dyskutowała z sekretarzem generalnym ONZ. Wygłosiła przemówienie w Parlamencie Europejskim. Do pilnych działań wzywała negocjatorów obecnych na katowickiej konferencji klimatycznej i dostała owacje na stojąco. Zawstydziła uczestników forum ekonomicznego w Davos – dotarli do szwajcarskiego kurortu na pokładach 1,5 tys. prywatnych odrzutowców, ona jechała pociągiem ze Szwecji ponad 30 godzin w jedną stronę.
Czytaj także: Jak zatrzymać katastrofę klimatyczną
Nastolatka, za którą nikt nie nadąża
Norwescy parlamentarzyści nominowali ją już do Pokojowej Nagrody Nobla. Pozostaje inspiracją dla milionów uczniów i studentów biorących udział w akcjach protestacyjnych na świecie. Stała się ikoną walki o zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych, młodzieńczego aktywizmu i punktem odniesienia dla dorosłej polityki. Trudno za nią nadążyć, choć nie lata samolotami i ma dopiero 16 lat. Dlatego porównuje się ją do też nastoletniej obrończyni wielkich ideałów Joanny d’Arc, patronki Francji, oraz do Pippi Pończoszanki, upartej dziewczynki łamiącej dorosłe schematy.
Brytyjskiemu „Guardianowi” mówiła, że długo pozostawała typową dziewczyną z końca klasy, która nie miała pojęcia, co ze sobą zrobić.