O negatywnych konsekwencjach kryzysu klimatycznego dla zdrowia wiemy od dawna, choć wiedza ta ciągle słabo przebija się do świadomości. Najnowszy raport „Lancet Countdown” na temat zdrowia i zmian klimatycznych przygotowany pod auspicjami naukowego pisma medycznego „the Lancet” przez 35 organizacji naukowych i agencji ONZ nie pozostawia wątpliwości.
Tracimy szansę na osiągnięcie celów klimatycznych przyjętych w ramach porozumienia paryskiego w 2015 r. – zatrzymanie wzrostu temperatury atmosfery na poziomie 1,5 st. C w stosunku do okresu przedprzemysłowego zaczyna się oddalać, bo ciągle rośnie produkcja energii, a wraz z nią emisja gazów cieplarnianych.
Czytaj także: Jak nasza dieta wpływa na globalne ocieplenie
Nasze dzieci będą ofiarami naszej niefrasobliwości
Raport podaje obrazowo: każdej sekundy spalamy na Ziemi 171 tys. kg węgla, 116 mln l gazów i 186 tys. l ropy naftowej. Ba, wbrew wszelkim rekomendacjom o 50 proc. wzrosły subsydia do paliw kopalnych, osiągając w 2018 r. 430 mld dol. Innymi słowy, realizujemy scenariusz nazywany w języku praktyków zarządzania „business as usual”, co oznacza, że urodzone dziś dziecko przeżyje swoją dorosłość i starość w świecie cieplejszym o 4 st. C. To wartość średnia dla atmosfery, lokalnie mogą występować różnice. Już dziś średni wzrost osiągnął 1 st. C, choć w północnej części Kanady są to już 3 st. C.
Autorzy raportu przywołują dzieci nie tylko po to, by uzyskać lepszy efekt komunikacyjny – piszą wprost, że po prostu dzieci będą głównymi ofiarami dzisiejszych zaniechań i niefrasobliwości.