1. Na temat SARS-CoV-2 wiemy już sporo
Niemal od samego początku epidemii w Chinach rozpoczęły się rozmaite badania SARS-CoV-2 i wywoływanej przez niego choroby Covid-19. Systematycznie do chińskich badaczy dołączają zespoły naukowców na całym świecie. Zsekwencjonowano i upubliczniono genom wirusa, ustalono, co było jego pierwotnym rezerwuarem, poznano główne mechanizmy, poprzez które infekuje ludzkie komórki, i drogi jego transmisji między ludźmi, opracowano testy diagnostyczne, rozpoczęto mnóstwo badań klinicznych leków, zaczęto prace nad szczepionkami wykorzystującymi różne mechanizmy i drogi podania. Cały czas przybywa opisów klinicznych przebiegu Covid-19. Świat nauki, nawet jeżeli po części w pędzie do sławy, zjednoczył się w obliczu epidemii i pracuje w tempie, które nie ma precedensu.
Czytaj też: Covid-19. Najgorsze już za Chinami?
2. SARS-CoV-2 nie został skonstruowany w laboratorium
Badania porównujące genom SARS-CoV-2 z genomami koronawirusów, których rezerwuarami są nietoperze, wykazały 96-procentową zgodność. Tak wysoki wynik wskazuje, że pierwotnym źródłem wirusa były właśnie te organizmy. Do jego transmisji na ludzi najprawdopodobniej przyczynił się inny gatunek ssaka. Środowisko naukowe apeluje, by zaprzestać głoszenia poglądów, według których koronawirus powstał w laboratorium: nie mają jakiegokolwiek pokrycia w dowodach i przyczyniają się do szerzenia, utrudniającej opanowanie sytuacji, paniki.