Temperatura ciała turystki, która zdobywała Babią Górę w biustonoszu i krótkich spodenkach, wynosiła 25,9 st. Panował ziąb –20 st., więc kobieta zakończyła wyprawę w szpitalu w stanie ciężkiej hipotermii i z odmrożeniem wszystkich kończyn.
Kobieta nie była jedyną, która w skąpym odzieniu wybrała się w góry, bo jej grupa składała się z pięciu osób. W innych regionach południa można teraz coraz częściej spotkać na szlakach pieszych w letnich ubraniach, nierzadko rozebranych do połowy, bo to nowa moda na hartowanie ciała. Jej amatorzy nazywają siebie dumnie „śnieżnymi morsami”.
Czytaj też: Chroń mózg i serce
Granice wytrzymałości i rozsądku
Wystawianie organizmu na ekstremalne warunki środowiska praktykowane jest przez wielu ludzi, którzy nie lubią się nudzić i mają tzw.
Paweł Walewski
Od 1996 roku publicysta Działu Naukowego „Polityki”. Z wykształcenia lekarz, z zawodu od ponad 20 lat dziennikarz medyczny. Laureat wielu nagród, m.in. Grand Press, The Best Cancer Reporter Award oraz SDP. Za swoją działalność promującą edukację zdrowotną i społeczną otrzymał także tytuł Rzecznika Chorych na Raka, nagrodę Czerwonej Kokardki (przyznawaną przez środowiska osób żyjących z HIV/AIDS) oraz „Złote Pióro Farmacji”.