Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Ukryte i zaskakujące efekty szczepień przeciw grypie. Ostatni sezon to był czas żniw

Smarterpix/PantherMedia
Zastanawiasz się, czy zaszczepić się przeciw grypie? Masz wątpliwości i nie wiesz, czy to się opłaca? A może próbujesz przekonać kogoś bliskiego? Albo od lat szczepisz się regularnie? Niezależnie od odpowiedzi – ten tekst jest dla ciebie.

Tu pokażemy, ile jedna szczepionka może dać korzyści, wykraczających daleko poza samą ochronę przed grypą.

Szczepienia przeciw grypie mają charakter sezonowy. Dlaczego? Bo w naturze wirusów grypy zapisana jest ich szybka zmienność – pod tym względem biją na głowę wiele innych patogenów, w tym SARS-CoV-2. Dlatego, na podstawie wyników badań prowadzonych na świecie, preparaty trzeba systematycznie dostosowywać. Ich główną rolą, podobnie jak wielu innych szczepień, jest ochrona przed ciężkim przebiegiem infekcji i powikłaniami. W drugiej kolejności – zapobieganie samym infekcjom.

Warto też dodać, że wbrew obiegowej opinii w Polsce grypa nie jest synonimem zwykłego przeziębienia. To choroba, która może prowadzić do poważnych konsekwencji, szczególnie w grupach podwyższonego ryzyka: u osób starszych, obciążonych chorobami przewlekłymi czy żyjących z deficytem odporności. A to znaczny odsetek polskiego społeczeństwa.

Sezon 2024/25: gorzka lekcja dla niezaszczepionych

O tym, że grypy nie wolno lekceważyć, dobitnie przypomniał sezon epidemiczny 2024/25. Najwięksi wyjadacze w dziedzinie chorób zakaźnych nie pamiętają takiego żniwa – liczba hospitalizacji i zgonów biła rekordy. Prowadząc szczegółowe analizy w ramach projektu FluTer pod auspicjami Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, mogliśmy odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: czy za sytuację odpowiada wzrost patogenności wirusów spowodowany mutacjami, czy raczej popandemiczne uderzenie grypy w podatną populację? Okazało się, że to drugie. Hospitalizacji wymagały przede wszystkim osoby starsze, obciążone chorobami przewlekłymi – i niezaszczepione.

Czy gdyby można było cofnąć czas, podjęliby inną decyzję?

Reklama