Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Koniec epoki kamiennej

Czarne chmury nad węglem

Lubelska Bogdanka. W czym tkwi tajemnica jej sukcesu? Lubelska Bogdanka. W czym tkwi tajemnica jej sukcesu? Tadeusz Późniak / Polityka
Węgiel to nasza polisa bezpieczeństwa energetycznego. Szykują się jednak kłopoty. Czy opłaca się go dalej wydobywać? I co z nim robić?
Ile kupujemy, ile sprzedajemyPolityka Ile kupujemy, ile sprzedajemy

Górnicy z Kompanii Węglowej przygotowują się do strajku. To dla nich nie pierwszyzna. Jeśli będzie trzeba, przyjadą do Warszawy albo – tak jak w 2007 r. – wybiorą się pod siedzibę Kompanii i znów zamurują wejście. Tym razem ich gniew wywołały informacje o pracach nad wieloletnią strategią spółki. Ta największa firma górnicza Europy planuje zmniejszenie wydobycia, zamknięcie kilku kopalń i redukcję zatrudnienia. Zapewnia wprawdzie, że zwolnień nie będzie, wystarczą naturalne odejścia na emerytury, ale górnicy w to nie wierzą.

Uważają, że Kompania przede wszystkim powinna chronić miejsca pracy. Nie godzą się też na zamknięcie najbardziej deficytowej kopalni Halemba-Wirek w Rudzie Śląskiej. Mają nawet własny projekt strategii. Zarząd nie chce jednak nad nim dyskutować. Podkreśla, że to nie są kompetencje związków, a zadaniem spółki jest osiąganie dobrych wyników ekonomicznych, nie zaś zatrudnienie.

Jeszcze niedawno na hasło „strajk górników” energetykom cierpła skóra. Zwłaszcza gdy zbliżał się sezon jesienno-zimowy i trzeba było robić zapasy paliwa. Ponad połowa energii elektrycznej w Polsce jest produkowana z węgla kamiennego, a jeśli do tego doliczyć węgiel brunatny – to 90 proc. Ciepłownie w niemal 80 proc. opalane są węglem. Zużywamy go ok. 80 mln t rocznie, z czego ponad połowa przypada na energetykę. Jesteśmy najbardziej uzależnionym od tego paliwa krajem Unii Europejskiej, na świecie ustępujemy jedynie RPA. Ale południowoafrykański węgiel kamienny leży tak płytko, że można go wydobywać metodą odkrywkową. My musimy wyrywać go z głębi ziemi. Choć mamy potężne zasoby (16 mld t), wyrywanie idzie nam coraz trudniej i kosztuje coraz więcej.

Polityka 38.2010 (2774) z dnia 18.09.2010; Rynek; s. 46
Oryginalny tytuł tekstu: "Koniec epoki kamiennej"
Reklama