Do przynależności związkowej przyznajemy się dziś niechętnie. Z badań CBOS wynika, że członkami organizacji związkowych jest zaledwie 6 proc. osób pracujących, czyli – około miliona. Z tych 6 proc. – 2 należy do Solidarności, 1 proc. do OPZZ, tyle samo do Forum Związków Zawodowych i pozostałe 2 proc. do innych związków, niemających reprezentacji w Komisji Trójstronnej.
Deklaracje organizacji związkowych nie pokrywają się z badaniami. Według deklaracji Solidarność liczyłaby aż 790 tys. członków, OPZZ – 690 tys., FZZ – 400 tys. 500 tys. osób zrzeszałyby też autonomiczne związki istniejące tylko na poziomie przedsiębiorstw. Wątpliwości nie ma jednak co do faktu, że zaledwie co czwarty Polak pracuje w firmie, w której jest jakiś związek zawodowy. Najbardziej uzwiązkowione są przedsiębiorstwa państwowe, te które zostały sprywatyzowane, oraz duże firmy z kapitałem zagranicznym. Polscy przedsiębiorcy związków nie lubią, toleruje je u siebie zaledwie 5 proc. właścicieli firm.
DEBATA: Czyje interesy dziś realizują związki zawodowe i czy zależy im na dobru pracowników? Jak wytłumaczyć fakt, że wśród młodych i świeżo zatrudnianych zaledwie znikoma część zapisuje się do związków? Czy i komu w dzisiejszej gospodarce związki zawodowe są w ogóle potrzebne? Zapraszamy Państwa do debaty na forum! >>
Z badań wynika jednoznacznie, że związkowcy coraz bardziej różnią się od reszty pracujących. Po pierwsze – są dużo starsi od swoich nieuzwiązkowionych kolegów.