Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Wolny rynek? Wolne żarty!

O wyższości konkurencji

Polski publiczny właściciel nie ma pieniędzy ani pomysłu, co zrobić z koleją. Polski publiczny właściciel nie ma pieniędzy ani pomysłu, co zrobić z koleją. Bartłomiej Barczyk / Agencja Gazeta
Rośnie grono krytyków gospodarki wolnorynkowej. Koronnym dowodem, że konkurencja prywatnych firm zawodzi, jest zapaść na kolei i w energetyce. Czy oba te wielkie sektory powinny wrócić pod kontrolę państwa?
Nie jesteśmy w stanie wykorzystywać pieniędzy z UE na remont zdewastowanych torów, nie mówiąc już o własnych inwestycjach.Janusz Kapusta/Corbis Nie jesteśmy w stanie wykorzystywać pieniędzy z UE na remont zdewastowanych torów, nie mówiąc już o własnych inwestycjach.

Kolej to podobno najlepsza ilustracja zgubnych skutków konkurencyjnego rynku. „Jest jakaś niby-konkurencja, a na końcu jest bałagan” – wyjaśniał premier Donald Tusk perturbacje z rozkładem jazdy.

Bierzmy przykład z Francji, kraju o długiej tradycji wolnorynkowej – zachęcają krytycy polskiej kolei. Tam na torach działa praktycznie jedna, państwowa firma – SNCF. Każdy, kto jeździł we Francji koleją, wie, jaki oferuje komfort: eleganckie, szybkie i punktualne pociągi, piękne dworce. Dlaczego tak nie może być i u nas?

– Oczywiście, że może. Ale pod warunkiem, że polskie państwo zainwestuje w kolej równie dużo pieniędzy jak francuskie i będzie pokrywało na bieżąco deficyt swojego pasażerskiego przewoźnika, który w ciągu ostatniego roku urósł z 7,2 do 9,5 mld euro. Trudno mi to sobie jednak wyobrazić – wyjaśnia Henryk Klimkiewicz, przewodniczący Railways Bussines Forum, zrzeszającego prywatnych przewoźników kolejowych.

W Polsce PKP zbankrutowały w drugiej połowie lat 90., choć formalnie prawo nie dopuszcza możliwości plajty tej firmy. Powodem było załamanie się przewozów towarowych, zwłaszcza węgla, który w latach PRL stanowił podstawę istnienia kolei. Dlatego stworzono ustawę o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego PKP (weszła w życie w 2001 r.), zakładającą model wolnorynkowy. Cała infrastruktura torowa miała zostać oddzielona od przewozów i uzyskać status odrębnej państwowej firmy, utrzymującej i udostępniającej szlaki kolejowe wszystkim przewoźnikom oraz pobierającej za to wynagrodzenie.

Wydzielenie z PKP operatora infrastruktury (PLK), a następnie podział molocha na wiele spółek był elementem planu restrukturyzacji.

Polityka 12.2011 (2799) z dnia 18.03.2011; Rynek; s. 52
Oryginalny tytuł tekstu: "Wolny rynek? Wolne żarty!"
Reklama