Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Jak tu żyć?

Ceny paliw i energii wciąż rosną

Dostawcy energii elektrycznej zapowiadają podwyżki cen prądu. Gdyby mogli ustalać je sami, byłyby wyższe o ok. 10–20 proc. Dostawcy energii elektrycznej zapowiadają podwyżki cen prądu. Gdyby mogli ustalać je sami, byłyby wyższe o ok. 10–20 proc. Kacper Kowalski / Forum
Benzyna, prąd, gaz, ciepło – wszystko robi się coraz droższe. Kiedy będzie taniej? Już było.
Zaledwie przed kilku tygodniami kupowaliśmy z bólem benzynę po 5 zł za litr, a dziś to piękne wspomnienie.plusphoto/amanaimages/Corbis Zaledwie przed kilku tygodniami kupowaliśmy z bólem benzynę po 5 zł za litr, a dziś to piękne wspomnienie.

Ceny na stacjach benzynowych pną się jak oszalałe. Zaledwie przed kilku tygodniami kupowaliśmy z bólem benzynę po 5 zł za litr, a dziś to piękne wspomnienie. Płacimy kilkadziesiąt groszy więcej, a perspektywa przebicia 6 zł wydaje się coraz bardziej realna. Podobnie wygląda sytuacja z olejem napędowym, który kosztuje tyle, ile benzyna, choć kiedyś był dużo tańszy.

Dostawcy energii elektrycznej zapowiadają podwyżki cen prądu. Gdyby mogli ustalać je sami, byłyby wyższe o ok. 10–20 proc. Na szczęście cen energii dla odbiorców domowych (z grupy G) pilnuje prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzając taryfy. Zawsze przed końcem roku negocjuje z firmami energetycznymi, oceniając, na ile ich żądania są zasadne. Niebawem dowiemy się, jakie taryfy zostały zatwierdzone. Podobnie wygląda sytuacja z gazem ziemnym. PGNiG – gazowy monopolista – również chce podnieść ceny. Jego taryfy także są zatwierdzane przez prezesa URE. Jakiej skali miałaby być podwyżka, tego nie zdradza ani PGNiG, ani URE. Nieoficjalnie wiadomo, że mowa jest o wzroście dwucyfrowym. Wzrosną też ceny ciepła. Ciepłownicy przekonują, że koszty rosną i taryfa musi to odzwierciedlać. Nie inaczej wygląda sprawa przesyłu energii – elektrycznej i gazowej. Tu również mamy taryfy i coraz wyższe oczekiwania cenowe.

Każda firma przekonuje, że podwyżki są nieuniknione i obiektywnie uzasadnione. Że nie będą zbyt bolesne dla konsumentów, bo tu wzrośnie o kilka złotych, tam o kilkadziesiąt. Da się znieść. W sumie jednak paliwa i energia w domowym koszyku stają się coraz większym ciężarem. Stąd pytanie: czy musi być tak drogo? I co te ceny tak napędza? Odpowiedź trzeba rozłożyć na trzy plany.

Po pierwsze – świat

Paliwa silnikowe produkuje się z ropy naftowej, a ta od dawna jest droga.

Polityka 47.2011 (2834) z dnia 16.11.2011; kraj; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak tu żyć?"
Reklama