Nadchodzą domy małolitrowe
PORADNIK: Jak budować domy by tanio je ogrzewać
Od kilkunastu lat zajmuję się optymalizacją projektów architektonicznych – sugeruję, co zmienić, żeby obniżyć koszty budowy i zapotrzebowanie domu na energię. W tym roku po raz pierwszy zgłosił się do mnie deweloper – mówi audytor Ludomir Duda, b. prezes Fundacji Poszanowania Energii. – Byłem zdumiony: dla deweloperów ważne są wyłącznie koszty budowy, a grubości izolacji przecież nie widać. Klient stwierdził jednak, że nie uda się sprzedać domów bez dowodu niskich kosztów ich utrzymania.
Według pierwotnego projektu tego dewelopera zapotrzebowanie domów (jednorodzinnych) na energię do ogrzewania miało wynosić 100 kilowatogodzin na metr kw. rocznie. Po optymalizacji obniżone zostanie do 11,5.
W rezultacie powstaną domy o standardzie, który będzie wymagany dopiero za osiem lat. Unijna dyrektywa (2010/31/UE) zobowiązała kraje członkowskie, żeby wszystkie budynki stawiane po 2020 r. miały „niemal zerowe zapotrzebowanie na energię”. Definicje takich budynków i szczegółowe wymagania są dopiero przygotowywane, poznamy je na początku przyszłego roku. Jednak nie ulega wątpliwości, że budownictwo czekają głębokie, rewolucyjne wręcz zmiany.
Wydać, żeby oszczędzić
Szkopuł w tym, że trzeba najpierw więcej wydać, żeby w przyszłości płacić mniej. Dyr. Arkadiusz Węglarz z Krajowej Agencji Poszanowania Energii szacuje, że budowa domu energooszczędnego, na którego ogrzewanie potrzeba ok. 50 kWh/m kw./rok jest zwykle o 10–20 proc. droższa niż standardowego.
Ale zdarzają się wyjątki. Przykładem optymalizacja projektu przeprowadzona przez dr. Ludomira Dudę. Nie przewidziano w niej wzrostu kosztów budowy.