Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Rozmiar ma znaczenie

Jak rynek podąża za potrzebami niewymiarowych Polaków

Życie niewymiarowych nie jest łatwe. Życie niewymiarowych nie jest łatwe. Image Source / Corbis
Świat został stworzony dla ludzi o normalnych rozmiarach. Problemów nieprzeciętnych przeciętni nigdy nie pojmą. Na szczęście powoli pojmuje je rynek.
Duże rozmiary obuwia to w przypadku kobiet 40–45, a mężczyzn 47–52. Osób poszukujących takich rozmiarów jest coraz więcej.garloon/Smarterpix/PantherMedia Duże rozmiary obuwia to w przypadku kobiet 40–45, a mężczyzn 47–52. Osób poszukujących takich rozmiarów jest coraz więcej.

Pani Anna pamięta niemal wszystkie pary butów, jakie miała w przeszłości, choć nastolatką nie jest już od dawna. Nigdy nie używała więcej niż dwóch–trzech par w tym samym okresie. – Jedne były zimowe, drugie letnie, trzecie na oficjalne okoliczności – wylicza. I nie dlatego, że nie było jej stać na nowe obuwie. Powód był bardziej prozaiczny: rozmiar stopy. Pani Anna nosi numer 43. Takiego rozmiaru nie ma, słyszała przez lata w sklepach obuwniczych. Skala normalnego damskiego obuwia dla większości firm kończy się na 40–41.

Mimo to odwiedzała sklepy przy każdej okazji, bo czasem udało jej się znaleźć w damskim dziale coś w jej rozmiarze. Jeśli buty wchodziły na stopę, były w miarę wygodne i nie budziły estetycznego wstrząsu, kupowała. Na szczęście jest dość wysoka i wiedziała, że szpilki to nie dla niej. Do dziś preferuje styl sportowy, czasem z rozpaczy kupowała więc coś w dziale męskim. – Marzyłam, że do ślubu pójdę w pantofelkach na obcasie. Jakimś cudem udało mi się je znaleźć w komisie, a były to czasy stanu wojennego. Ile ja wydałam na te pantofelki, których już później drugi raz nie włożyłam! – wspomina. Nie liczyła się z pieniędzmi, nawet podczas wyjazdów zagranicznych, zwłaszcza do RFN i NRD, bo tamtejszy przemysł obuwniczy był bardziej wyrozumiały dla kobiet żyjących na większej stopie. Inni przywozili prezenty dla rodziny, ona wracała z butami.

Rośnie nam stopa

Jeden z warszawskich sklepów, które regularnie odwiedza pani Anna, nazywa się pieszczotliwie Buciory. Jego właściciel Roman Boczkowski swój biznes zaczął w 1996 r. Nie było łatwo. Na początku sprzedawał buty męskie, rozmiary 47 do 52. W sklepach dla normalnych niespotykane. Potem pojawiły się buty damskie, powyżej numeru 40.

Polityka 6.2014 (2944) z dnia 04.02.2014; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozmiar ma znaczenie"
Reklama