Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Gorzkie żale przy soli

PGNiG kontra samorząd

Kosakowo, widok na cypel rewski. Kosakowo, widok na cypel rewski. Andrzej J. Gojke / KFP
Dlaczego mieszkańcy niedużej gminy postawili tamę dalekosiężnym planom gazowego potentata?
Kosakowo, 2009 r. Ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak wmurowuje kamień węgielny pod budowę Podziemnego Magazynu Gazu. Pierwszy z lewej: wójt Jerzy Włudzik.Barbara Ostrowska/PAP Kosakowo, 2009 r. Ówczesny wicepremier Waldemar Pawlak wmurowuje kamień węgielny pod budowę Podziemnego Magazynu Gazu. Pierwszy z lewej: wójt Jerzy Włudzik.

Szymon Tabakiernik nie kryje satysfakcji: – Chcieli nas nabić w butelkę. Myśleli, że z głupimi wieśniakami mają do czynienia. A my pokazaliśmy wielkiej spółce giełdowej środkowy palec. Spór rozgorzał między Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem oraz nadmorską gminą Kosakowo (około 13 tys. mieszkańców).

Tabakiernik jest gminnym radnym, a zarazem jednym z większych tutejszych pracodawców. Należał do inicjatorów referendum, które nazwano gazowym. Pytanie referendalne brzmiało tak zawile, że trzeba było uświadamiać mieszkańców, by pojęli, o co chodzi. („Czy jesteś za pozostawieniem obecnych zapisów studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Kosakowo, dotyczących terenów na północ od kanału zrzutowego oczyszczalni ścieków, i w konsekwencji za uchyleniem Uchwały Nr LXVII/64/Rady Gminy Kosakowo z dnia 12 sierpnia 2010 roku o przystąpieniu do jego zmiany”). Chodziło o to, czy ludzie chcą, by PGNiG ulokowało w ich gminie swoje następne wielkie inwestycje. Niby proste. Ale jeśli ktoś był gazowym planom przeciwny, to na karcie do głosowania powinien zaznaczyć „tak”.

Bogactwo uciążliwości

Gminę Kosakowo łączą z Gdynią miejskie autobusy. Kursują aż do Rewy, dawnej wsi rybackiej, która stała się mekką wind- i kitesurferów. Zjeżdżają tu z całej Polski, żeby korzystać z przyjaznych płytkich wód Zatoki Puckiej. Latem rewski szperk (po kaszubsku cypel) oblegają tłumnie gdynianie. Osiedlają się w gminie liczni uchodźcy z miasta. Nęci ich widok morza, bliskość plaż, kontakt z przyrodą – gmina szczyci się największym siedliskiem mikołajka nadmorskiego w Europie i ptasimi rezerwatami (w tym dużą kolonią czapli siwej).

Polityka 8.2014 (2946) z dnia 18.02.2014; Rynek; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Gorzkie żale przy soli"
Reklama