W Warszawie mieszkanie z drugiej ręki sprzedawane jest przeciętnie w ciągu 260 dni, w Gdańsku i Szczecinie po ponad 200 dniach (według danych NBP). Takie są średnie, bo na wiele mieszkań, a jeszcze częściej domów, nie ma kupca przez dwa lata i dłużej. Wtórny rynek nie wyszedł jeszcze z zapaści, chociaż deweloperzy opowiadają, że kryzys mają za sobą.
Przez kilka lat jedynym sposobem na przyśpieszenie sprzedaży było znaczne obniżenie ceny. Dziś to już przeszłość: ceny niemal wróciły do poziomu sprzed 8 lat, ustabilizowały się i duże obniżki nie wchodzą na ogół w rachubę. Popularny staje się inny chwyt marketingowy: aranżowanie wnętrz mieszkań w taki sposób, żeby zrobiły jak najlepsze wrażenie na potencjalnych kupcach. I często rzeczywiście robią.
– Jeden z klientów powiedział nam: chcę mieć to mieszkanie, łącznie z meblami, z tą lampką i z tą rośliną – opowiada Grzegorz Pietrucha, szef firmy House Doctor Polska. Firma od czterech lat zajmuje się przygotowywaniem mieszkań i domów do sprzedaży albo wynajmu, czyli home stagingiem. W wolnym tłumaczeniu: domową inscenizacją.