Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Frank z jasnego nieba

Co dalej z kredytami w szwajcarskiej walucie?

Decyzja szwajcarskiego banku centralnego o uwolnieniu kursu franka była dla 550 tys. polskich rodzin spłacających kredyty denominowane w tej walucie po trosze tym, czym dla górników wieść o zamykaniu kopalń.

W pierwszej chwili szok i niedowierzanie, potem pytanie: i co teraz? Szwajcarzy dotychczas bronili swej waluty przed nadmiernym wzmocnieniem, bo szkodzi ono eksportowi. Minimalny dopuszczalny kurs wynosił 1,20 franka za euro; by te granice utrzymać, bank centralny w razie potrzeby kupował obce waluty. Obrona była kosztowna, prawdopodobnie też uznano, że Szwajcaria nagromadziła zbyt duże rezerwy dewizowe.

Decyzja o zniesieniu ograniczeń kursu wstrząsnęła rynkami walutowymi, co zaskoczyło samych Szwajcarów. Na dłuższą metę wciąż przecież zainteresowani są względnym osłabieniem swojej waluty, czemu miała służyć m.in. decyzja o wprowadzeniu wysokich ujemnych stóp procentowych (oznaczających, że do depozytów w szwajcarskich bankach trzeba dopłacać).

Zbyt wysoki kurs franka to zła wiadomość nie tylko dla polskich posiadaczy kredytów, ale i dla szwajcarskiej gospodarki. Ucierpią eksporterzy, przemysł turystyczny, a nawet handel wewnętrzny, bo zaradni Helweci robią teraz zakupy u sąsiadów. Jedni ekonomiści prognozują, że Szwajcarię czeka recesja, inni uspokajają, że ujemne stopy procentowe zrobią swoje, frank przestanie się umacniać. Jego kurs zależy jednak od bardzo wielu czynników, również od stanu gospodarki i siły walut innych krajów.

Na dłuższą metę można się oczywiście spodziewać stabilizacji kursu, nie można nawet wykluczyć jego spadku poniżej poziomu sprzed wzrostu. Na razie jednak posiadacze frankowych kredytów znaleźli się w trudnej sytuacji. Stąd zalew pomysłów, jak im pomóc. Od jawnie demagogicznych i wyraźnie inspirowanych przedwyborczymi kalkulacjami po dość rozsądne, których autorzy wskazują, że ryzyko przy takich akurat umowach kredytowych mogłoby być inaczej rozłożone między kredytobiorców a banki i że warunki spłaty banki mogłyby z niektórymi ze swych klientów renegocjować.

Polityka 4.2015 (2993) z dnia 20.01.2015; Komentarze; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Frank z jasnego nieba"
Reklama