Dla zadłużających się obecnie wysokie stopy procentowe to egzotyka. Dziś mamy wysoki kurs franka i niskie stopy procentowe, co sprawia, że kredyt frankowy przegrywa ze złotowym. Ale w ciągu kilkadziesięciu lat wahadełko może wychylić się w drugą stronę – znów dając przewagę kredytom frankowym.
Franki szwajcarskie czy polskie złotówki?
Porównując finansowe skutki zaciągnięcia kredytu hipotecznego w dwóch walutach – szwajcarskim franku i polskim złotym – warto zwrócić uwagę na amplitudę wahań raty kapitałowo-odsetkowej. Symulacje pokazują, że w przypadku kredytu w złotych była ona do tej pory wyższa niż dla kredytu we frankach. Świadczy to o tym, że ryzyko wynikające ze zmian stóp procentowych w Polsce miało dotychczas naprawdę istotny wpływ na sytuację złotowych kredytobiorców, o czym coraz częściej zapominamy.
Dziś przy wysokim kursie franka i niskich stopach procentowych kredyt frankowy przegrywa ze złotowym. Ale są to przecież kredyty hipoteczne, zakontraktowane na kilkadziesiąt lat. Patrząc wstecz, widzimy, że wahnięcia raty kredytu złotowego były większe. Ale jeśli spojrzymy w przód, wcześniej lub później wahadełko może wychylić się w drugą stronę – znów dając przewagę kredytom frankowym.
Symulacja wyboru z kredytem hipotecznym w tle
Zacznijmy od wspomnianych symulacji. Każdy kto je wykonuje, naraża się na ryzyko posądzenia o ich zmanipulowanie w taki sposób, by otrzymać z góry założony wynik. Cóż, w przypadku produktu finansowego o tak wielu zmiennych, które można modelować, jest to poniekąd zrozumiałe.