Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Diesel bez przyszłości

Volkswagen po skandalu paliwowym

„Na razie nikomu poza Volkswagenem nie udowodniono instalowania nielegalnego oprogramowania w pojazdach”. „Na razie nikomu poza Volkswagenem nie udowodniono instalowania nielegalnego oprogramowania w pojazdach”. Jonathan Ernst/Reuters / Forum
Rozmowa z Jackiem Ewingiem, autorem książki na temat skandalu paliwowego Volkswagena, o nierównym traktowaniu klientów amerykańskich i europejskich oraz o tym, dlaczego za oceanem koncern nie może liczyć na taryfę ulgową.
Wykorzystując aferę Volkswagena, Greenpeace wzywa: Porzućcie diesle!James Bell/Alamy/BEW Wykorzystując aferę Volkswagena, Greenpeace wzywa: Porzućcie diesle!

Cezary Kowanda: – Jeździ pan volkswagenem z silnikiem diesla?
Jack Ewing: – Nie, skąd.

Czyli nie napisał pan książki „Szybciej, wyżej, dalej” (o aferze spalinowej Volkswagena) z chęci osobistej zemsty?
Z pewnością nie. Prywatnie mam audi, ale na benzynę, czyli model, w którym nie było zainstalowanego oprogramowania fałszującego dane o emisji spalin. Jestem amerykańskim dziennikarzem mieszkającym od ponad 20 lat w Niemczech. Od 2010 r. pracuję jako europejski korespondent gospodarczy dla „New York Timesa”. Od początku śledziłem, jak ten skandal rozwijał się po obu stronach Atlantyku.

A rozwijał się i rozwija zupełnie inaczej. W USA surowe wyroki dla pracowników koncernu i wielomiliardowe odszkodowania dla klientów, a w Europie fala powszechnego oburzenia i niewiele konkretów. Jak to wyjaśnić?
Powodów jest wiele. Zacznijmy może od wyroków. Dwóch byłych pracowników Volkswagena, inżynier James Liang, a ostatnio menedżer Oliver Schmidt, zostało skazanych w USA na kilka lat więzienia. Wyroki były nawet surowsze, niż żądał prokurator. Przeciwko kilku innym niemieckim menedżerom toczy się śledztwo, ale oni są chwilowo bezpieczni, bo przebywają w ojczyźnie. W Niemczech mamy na razie jednego ważnego menedżera – Wolfganga Hatza – w areszcie. Nawet jeśli i tu zapadną wyroki, z pewnością nie będą tak surowe. A to dlatego, że filozofia działania wymiaru sprawiedliwości jest zupełnie inna. W Ameryce, dużo bardziej niż w Europie, ma on funkcję odstraszającą. Jesteś winny? Należy ci się zatem przykładna kara.

Można jednak odnieść wrażenie, że Volkswagena w USA traktuje się wyjątkowo surowo. Czy to jakiś element antyeuropejskiej krucjaty, prowadzonej przez Donalda Trumpa?

Polityka 5.2018 (3146) z dnia 30.01.2018; Rynek; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Diesel bez przyszłości"
Reklama