Uzależnieni od Ameryki
KE nałożyła rekordową grzywnę na Google. Czy zmniejszy dominację gigantów z USA?
Grzywna nałożona wczoraj na koncern Alphabet, właściciela Google, jest – jak podkreśla to komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager – rekordowa. Wynosi aż 4,3 miliarda euro, choć słowo „aż” nie oznacza wcale, że dla Amerykanów okaże się bardzo dotkliwa. W 2016 r. zarobili prawie 20 miliardów dolarów, a w ubiegłym roku nieco mniej, ale tylko z powodu wejścia w życie reformy podatkowej Donalda Trumpa. Mają ponad 100 miliardów dolarów gotówki, więc kara ich finansowo nie zaboli. Komisja grozi co prawda, że jeśli Alphabet nie zastosuje się do jej wytycznych, sankcje będą rosły. Kłopot tylko w tym, że prawdziwym problemem jest brak silnej europejskiej konkurencji dla Google, a także innych koncernów ze Stanów Zjednoczonych jak Amazon, Facebook, a ostatnio również Netflix.
Margrethe Vestager walczy z dominującymi koncernami
Duńską komisarz należy pochwalić za to, że tak naprawdę jako jedyna w Europie próbuje walczyć, aby także najwięksi trzymali się reguł gry. W ubiegłym roku również ukarała właściciela Google i też za nadużywanie pozycji dominującej. Wówczas chodziło o premiowanie w wynikach wyszukiwania sklepów internetowych reklamujących się w Google, teraz na celowniku jest popularny system operacyjny Android i zmuszanie przez koncern producentów telefonów do automatycznego instalowania szeregu aplikacji Google. Komisarz Vestager ma na swoim koncie również próbę zmuszenia Irlandii do wyegzekwowania od Apple zaległych podatków w wysokości – bagatela – 13 miliardów euro.