Robert Biedroń jeszcze nie ujawnił programu swojej partii, ale już zdradził, że ważną jego częścią będą emerytury obywatelskie. Czyli 1600 zł dla każdego, kto osiągnął wiek emerytalny. Internauci już nazwali jego program „PiS plus”, gdyż w obietnicach przelicytował partię rządzącą.
Czytaj także: Plan Biedronia: czy nowy ruch zmieni polską politykę?
Dla kogo emerytura obywatelska
Emeryturę obywatelską ma dostać każdy, niezależnie od tego, czy płaci składki. Czyli – składki na ZUS zostaną zniesione, co byłoby wiadomością świetną, gdyby była prawdziwa. Dalekie od prawdy wydają się też wyliczenia kosztów tej operacji, szacowane na kilkanaście miliardów złotych rocznie. W rzeczywistości bowiem byłyby wielokrotnie wyższe.
Ale po kolei. Beneficjentami tego przedsięwzięcia byłyby osoby, które nigdy nie pracowały albo pracowały krócej niż 25 lat, więc nie należy im się nawet obecna emerytura minimalna. Ale minimalna wynosi zaledwie 1 tys. zł, więc zyskaliby też emeryci pobierający najniższe świadczenia. Z każdym rokiem będzie ich coraz więcej, ponieważ przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego spowodowało, że wkrótce większość pań nie zdoła zebrać na starość w ZUS nawet tyle, żeby liczyć na więcej niż minimalne świadczenie. Zyskaliby też rolnicy, obecnie płacący na KRUS kilkakrotnie mniej, niż wynoszą składki na ZUS, których emerytury są też niższe niż minimalna z ZUS.