Dzień bez medialnego aresztowania byłego prezesa spółki skarbu państwa to dzień stracony. Dlatego agenci CBA i prokuratorzy dwoją się i troją. Tym razem na celowniku znalazła się Grupa PKP. Z tradycyjną poranną wizytą agenci zameldowali się u byłego prezesa PKP Cargo Adma P. i kilku byłych członków zarządu spółki przewozowej. Chcieli też odwiedzić byłego prezesa Grupy PKP Jakuba Karnowskiego, ale nie zastali go w domu, bo przebywa na urlopie. A kiedy skończy urlop, wróci do pracy, którą wykonuje w Rijadzie, więc CBA nadal będzie miało pod górę.
Czytaj także: Co się kryje za zatrzymaniem prezesa PGE Energetyka Odnawialna
Jakub Karnowski: skandal i hucpa
Karnowski doradza Saudyjczykom jako ekspert Banku Światowego w reformowaniu kolei. Kiedy jednak dowiedział się, pod jakimi zarzutami został zatrzymany jego były podwładny Adam P., wydał oświadczenie, nazywając całą akcję „skandalem i polityczna hucpą”. Zarzut bowiem dotyczy zakupu przez PKP Cargo czeskiej spółki kolejowej AWT w 2015 r. za 103 mln euro. Dzięki tej transakcji PKP Cargo ma 10-proc. udział w przewozach towarowych w Czechach. Karnowski przypomniał przy okazji, że transakcja miała pozytywną rekomendację PKO BP, a Mateusz Morawiecki ją chwalił.
Czytaj więcej: Zatrzymanie byłego szefa Grupy Lotos: pospieszna akcja służb