Bezpieczeństwo czy interesy
Czy i kiedy Amerykanie wyjaśnią, co się dzieje Boeingiem 737 Max?
Boeing 737 Max to maszyna nowa, która do niedawna miała z punktu widzenia linii lotniczych same zalety. Udoskonalona wersja najpopularniejszego samolotu świata zużywa mało paliwa, a do tego jest w stanie polecieć dalej niż poprzednie generacje 737. Nic dziwnego, że dotąd przewoźnicy zamówili ponad 5 tys. egzemplarzy. Na razie Boeing dostarczył ok. 350 samolotów – pięć z nich ma już nasz Lot, a czeka na siedem kolejnych. Jednak po dwóch katastrofach nowych egzemplarzy Boeing 737 Max znalazł się na cenzurowanym. W październiku ubiegłego roku rozbiła się maszyna należąca do indonezyjskich linii Lion Air, a w niedzielę tragiczny los spotkał pasażerów podróżujących boeingiem 737 max na pokładzie linii etiopskich ze stolicy tego kraju do Nairobi.
Boeing 737 max zakazany w wielu państwach
Zdecydowana większość państw na świecie w ostatnich dniach uziemiła ten model w oczekiwaniu na dokładną analizę przyczyn obu wypadków. Czy Boeing 737 Max ma wadę konstrukcyjną, czy może problemem jest nowe oprogramowanie, które miało tak naprawdę pomagać pilotom w sytuacjach kryzysowych i eliminować ryzyko tzw. przeciągnięcia? Tego na razie nie wiemy. Obwinianie producenta samolotów jest w tym momencie zdecydowanie przedwczesne. Jednak same wątpliwości w takim przypadku wystarczyły różnym instytucjom czuwającym nad bezpieczeństwem lotnictwa cywilnego – od Europy przez Chiny po Australię – aby przynajmniej czasowo zakazać lotów 737 max. Z jednym istotnym wyjątkiem.
Czytaj także: