To już trzecia grzywna, jaką unijna komisarz ds. konkurencji Dunka Margrethe Vestager nałożyła w ciągu ostatnich dwóch lat na koncern Alphabet, właściciela Google. Tym razem wynosi 1,5 mld euro, a w sumie unijne kary dla giganta przekroczyły 8 mld euro. Dużo to czy mało? Tylko w ostatnim kwartale ubiegłego roku Alphabet zarobił mniej więcej taką kwotę, więc kary z Brukseli z pewnością nie zachwieją jego pozycją finansową. Z drugiej strony Google ignorować pani komisarz nie może i nawet nie próbuje.
Czytaj też: Poprzednia, rekordowa grzywna na Google
Strategia Vestager przynosi efekty
Za każdym razem finansowe sankcje dotyczyły sytuacji, gdy – zdaniem Komisji Europejskiej – Google wykorzystuje dominującą pozycję i szkodzi konkurentom. Wcześniej chodziło o premiowanie porównywarki zakupowej Google Shopping kosztem innych serwisów oraz o automatyczne instalowanie na telefonach z systemem Android aplikacji Google, takich jak wyszukiwarka, przeglądarka czy mapy. Teraz powodem kary jest nielegalne wspieranie przez lata własnych rozwiązań wyświetlających reklamy kontekstowe o nazwie AdSense. Poszkodowanymi mieli być właściciele konkurencyjnych wyszukiwarek, jak Microsoft i Yahoo.
Komisarz Vestager, w dużej mierze dzięki wojnom z Google, stała się znana na całym świecie. Jedni uważają, że celowo szkodzi amerykańskim koncernom (na jej celowniku są m.in. Apple i Facebook), a prezydent Donald Trump wprost mówi, że pani Vestager nienawidzi jego kraju.