Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Pomoc społeczna może zaszkodzić rządzącym

Kiedy, jak nie teraz – podkreślają pracownicy pomocy społecznej. Prawdopodobnie dołączą do strajkujących nauczycieli. Kiedy, jak nie teraz – podkreślają pracownicy pomocy społecznej. Prawdopodobnie dołączą do strajkujących nauczycieli. Anna S. Kowalska / Polityka
Do strajkujących nauczycieli planują dołączyć pracownicy pomocy społecznej. Ich protest może zagrozić terminowym wypłatom 500 plus, ma więc szanse wywrzeć na władzy wrażenie.

Pracownicy pomocy społecznej zamierzają protestować przeciwko rażąco niskim płacom. I po raz pierwszy zyskują szansę na to, że PiS się ich protestu przestraszy. Na skutek strajku rozpatrywanie wniosków o wypłatę z programu 500 plus może się bowiem znacznie opóźnić, a to grozi gorszym wynikiem partii rządzącej w nadchodzących wyborach.

Beneficjenci 500 plus zakładnikami protestujących?

Pracownicy socjalni od dawna mają poczucie, że nikt się z nimi nie liczy, gdyż nie stanowią żadnej siły politycznej – jest ich zaledwie 40 tys. Mimo że wielu z nich to osoby wykształcone, legitymujące się dyplomem wyższej uczelni, średnie zarobki netto, czyli po odjęciu składek na ZUS i podatku, wynoszą w tej grupie ok. 1900 zł. Dobrze więc widzą, że choć rząd rozdaje dziesiątki miliardów złotych, to jakość polityki społecznej się od tego nie poprawia. Wręcz odwrotnie – na patologie w rodzinach z dziećmi rząd ma tylko pieniądze, pomysłu, jak im skutecznie zapobiegać, brak. Protest pracowników opieki społecznej dotyczy więc także tej sprawy. Nabrali nadziei, że teraz ich protestu władza nie będzie mogła już zignorować, że – jeśli tylko zdenerwuje beneficjentów programu 500 plus – może być skuteczny.

Czytaj także: Protestujący? Lekarze? A może rząd? Kto psuje państwo „strajkami na L4”?

Protest pracowników socjalnych może zagrozić wynikom PiS

Wnioski o wypłatę

  • 500 plus
  • domy pomocy społecznej
  • strajk nauczycieli
  • Reklama