Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Pietruszka po 22 zł! Ceny idą w górę

Pietruszka, w stosunku do cen z ubiegłego roku, zdrożała „tylko” o 65 proc. Pietruszka, w stosunku do cen z ubiegłego roku, zdrożała „tylko” o 65 proc. Anna S. Kowalska / Polityka
Żywność i benzyna napędzają inflację. Winne są ubiegłoroczna susza, światowe ceny paliw i rodzime coraz wyższe podatki.

Kapusta, w stosunku do cen z kwietnia ubiegłego roku, zdrożała o 639 proc., cebula o 245 proc., a pietruszka „tylko” o 65 proc. To rekordzistki, ale średnia wzrostu cen wszystkich warzyw też jest imponująca, wynosi aż 16 proc. Eksperci z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej winią za to ubiegłoroczną suszę, która spowodowała mniejsze zbiory, więc na tzw. przednówku warzyw zaczyna brakować. Także dlatego, że interes wyczuli eksporterzy i większe partie pietruszki czy kapusty po prostu sprzedali za granicę, gdzie również warzyw brakuje. Niektórzy winią także... wegetarian (cyklistów nie da się obciążyć), którzy przyczyniają się do wzrostu popytu na warzywa. Niesłusznie, bo coraz szybciej drożeją nie tylko one.

Akcyza, VAT i opłata emisyjna – rekordowe ceny benzyny

Coraz wyższe światowe ceny paliw powodują, że drożeje wszystko, nie tylko benzyna. Na rekordy na stacjach ma spory wpływ nie tylko wyższa cena ropy na giełdach światowych, ale i wzrost krajowego opodatkowania paliw – od tego roku do każdego litra benzyny dopłacamy przecież, oprócz akcyzy i VAT, nową opłatę emisyjną. W cenie więcej ważą podatki niż koszty surowca. Już nawet nie pamiętamy, że koncerny paliwowe zapewniały, że dodatkowego podatku w paliwie kierowcy nie odczują. Odczuwają coraz bardziej.

Żywność drożeje

Najbardziej dolegliwy jest wzrost cen pieczywa, sięgający prawie 10 proc., bo zdrożała także mąka – o prawie 8 proc. Cukier o ponad 14 proc., a mięso wieprzowe o ponad 7. Jeśli ten trend się utrzyma, wkrótce znów zaczniemy mówić o drożyźnie. Mimo bowiem mocno rosnących zarobków udział żywności w budżetach polskich rodzin zaczyna się zwiększać – zbliża się już do 25 proc. Tymczasem im bogatsze społeczeństwo, tym udział wydatków na żywność jest mniejszy.

Recep Tayyip Erdoğan: „Cebulowi spekulanci zapłacą cenę”

Najgorsze jest to, że nowe zbiory dalszego wzrostu cen mogą nie zahamować. Zaczną wprawdzie tanieć warzywa, ale niekoniecznie do poziomu sprzed dwóch lat. Ogromny wpływ na ceny mają też przecież paliwa i ceny energii elektrycznej, które wbrew zapewnieniom rządu nie zostały zamrożone. Za najdroższy w regionie prąd w rezultacie także zapłacą konsumenci.

Kogo mocniej uderzy po kieszeni?

Ogólne wskaźniki nie są alarmujące, bo przeciętny wzrost cen na razie ciągle jest niższy niż przeciętny wzrost płac. Problem w słowie „przeciętny”. Wiele grup zawodowych, np. informatycy, zarabia coraz lepiej i ma coraz mocniejszą pozycję na rynku pracy. Ich drożyzna i rekordowe wzrosty warzyw po kieszeni nie uderzą. Nie brak też jednak zawodów, w których zarobki rosną symbolicznie albo wcale – do tej grupy zaliczają się np. pracownicy tzw. sfery budżetowej. To w nich właśnie szybko rosnące ceny uderzą najboleśniej.

Czytaj także: Hodowle zwierząt emitują CO2, ale zdrożeje mleko roślinne, a nie zwierzęce

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną