Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Wystartowały PPK. Pracownicy sceptyczni

Od 1 lipca największe firmy wchodzą do systemu Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Od 1 lipca największe firmy wchodzą do systemu Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). VadimVasenin / Smarterpix/PantherMedia
Firmy zatrudniające co najmniej 250 osób mogą już tworzyć pracownicze plany kapitałowe dla swoich pracowników. Do wyboru są oferty 18 instytucji finansowych.

Ponad 4 tys. spośród 5,6 tys. pracodawców musi do 25 października podpisać z instytucją finansową umowę na zarządzanie pracowniczym planem kapitałowym (PPK) dla pracowników. Jeśli pracodawca się pospieszy i podpisze umowę w lipcu, pierwsze składki wpłyną na rachunki pracowników już w sierpniu albo we wrześniu. W przypadku podpisania umowy w ostatnim możliwym terminie wpłaty na rachunki nastąpią dopiero w grudniu tego roku.

Do wyboru jest 18 instytucji finansowych, docelowo na Portalu PPK ma być 19–20 ofert. Średnia pobierana przez nie opłata za zarządzanie aktywami wynosi 0,39 proc., zatem oszczędzanie w PPK jest bardzo tanie.

Pracownicy między 18. a 55. rokiem życia do PPK trafią automatycznie (osoby od 55. do 70. roku życia mogą do programu wejść dobrowolnie, ale będą się mogły z niego wypisać). To ważne, gdyż wpłaty do PPK odczują jako obniżenie wynagrodzenia.

Czytaj także: Skąd się wezmą nasze emerytury?

PPK – korzystne oszczędzanie

Mimo że kwota wynagrodzenia otrzymanego na rękę od pracodawcy dla uczestników PPK spadnie, oszczędzanie w nowym programie będzie dla nich opłacalne. Do oszczędności pracownika dołożą się pracodawca oraz państwo, a właściwe fundusz pracy.

Czytaj także: PPK w blokach startowych

Wpłata podstawowa pracownika wyniesie 2 proc. wynagrodzenia brutto (ale wpłaty odprowadzane będą od wynagrodzenia netto), a wpłata ze strony pracodawcy – 1,5 proc. wynagrodzenia.

Reklama