Wiele lat temu Chiny zarzuciły wędkę, oferując światu swoje tanie fabryki, siłę roboczą i środowisko naturalne, sprzedając za bezcen surowce, komponenty i podzespoły. Świat połknął haczyk i dziś czuje, jak żyłka się napina. Uda nam się zerwać?
Trwa polowanie na leki. Chorzy i ich rodziny tropią najbardziej poszukiwane specyfiki, przeszukują sieć, naradzają się na portalach społecznościowych. Wszyscy zastanawiają się, skąd ten nagły lekowy blackout. Podobno mafie wywożą specyfiki z kraju i na nich zarabiają, bo wszędzie ich brakuje. Ale czy producenci nie mogliby ich więcej produkować?
Odpowiedź kryje się w dalekich Chinach. „Prawie 80 proc. substancji czynnych używanych przez producentów leków pochodzi z Chin. Jakakolwiek przerwa w dostawie to ogromny kłopot.
Polityka
34.2019
(3224) z dnia 20.08.2019;
Rynek;
s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Świat made in China"