Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Gordyjski węzeł frankowy

Raiffeisen chce od frankowiczów 800 tys. zł za „korzystanie z kapitału”

Orzeczenie TSUE wcale nie kończy rosnącej liczby sporów. Orzeczenie TSUE wcale nie kończy rosnącej liczby sporów. wirojsid / Smarterpix/PantherMedia
Mimo niekorzystnego dla nich wyroku TSUE banki kontratakują i nie zamierzają poddawać się w walce z frankowiczami. Czy znalazły dla siebie nową tajną broń?

Państwo Dziubakowie to chyba najbardziej znani frankowicze w Polsce. Właśnie w ramach ich procesu przeciw bankowi Raiffeisen warszawski sąd zadał pytania Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który odpowiedział na nie na początku października. Rozstrzygnięcie zostało uznane za korzystne dla polskich kredytobiorców, którzy walczą w naszych sądach o unieważnienie swoich umów albo ich tzw. odfrankowienie, czyli przewalutowanie na złote przy zachowaniu korzystnego oprocentowania.

Bezprawne „korzystanie z kapitału” przez 11 lat?

Jednak już wiemy, że orzeczenie TSUE wcale nie kończy rosnącej liczby sporów. Przez ostatni miesiąc znaczną część spraw wygrali frankowicze, ale nie zawsze sądy stawały po ich stronie. Co więcej, banki wytaczają właśnie nowe działo. Tak stało się na procesie, gdzie stroną są państwo Dziubakowie. Wczorajsza rozprawa nie przyniosła żadnych rozstrzygnięć, postępowanie odroczono, do procesu włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich, a bank ujawnił nową strategię. Będzie domagał się od kredytobiorców opłaty za tzw. bezprawne korzystanie z kapitału przez 11 lat. Swoje roszczenia wyliczył na oszałamiającą kwotę 800 tys. zł, podczas gdy kredyt pierwotnie wynosił 400 tys., do tej pory państwo Dziubakowie spłacili 230 tys. zł, a zostało im do oddania – według dotychczasowych założeń – ok. 520 tys. zł.

Czytaj także: Co zmieni wyrok TSUE w sprawie frankowiczów

Banki bronią się absurdalnie.

Reklama