Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Spóźniona tarcza 4.0. Co się zmieni dla pracowników i pracodawców?

W tzw. tarczy 4.0 podjęto próbę uregulowania praw i obowiązków pracowników i pracodawców w okresie wykonywania pracy zdalnej, ale tylko w związku z Covid-19. W tzw. tarczy 4.0 podjęto próbę uregulowania praw i obowiązków pracowników i pracodawców w okresie wykonywania pracy zdalnej, ale tylko w związku z Covid-19. Alejandro Escamilla / Unsplash
Nowe przepisy uzupełniają wcześniejsze tarcze w zakresie ochrony miejsc pracy. To zmiany potrzebne, ale nie rewolucyjne. Wątpliwości budzi termin ich wprowadzenia: czwarta tarcza pojawi się, gdy większość ograniczeń epidemicznych będzie już zniesiona.

Czwarta odsłona tarczy antykryzysowej (Ustawa o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych na zapewnienie płynności finansowej przedsiębiorcom dotkniętym skutkami Covid-19 oraz o zmianie niektórych innych ustaw) w momencie oddawania tego tekstu czeka na prace w sejmowej komisji finansów publicznych. Poza tytułowymi dopłatami wprowadza kilka interesujących zmian dla pracowników.

Joanna Solska: Przerywany stosunek pracy

Spóźnione przepisy dla pracy zdalnej

W projekcie podjęto próbę uregulowania praw i obowiązków w czasie wykonywania pracy zdalnej. Pracodawca nie może zlecać takiej pracy osobie, która nie ma umiejętności technicznych lub warunków. Powinien też zapewnić niezbędne wyposażenie, choć pracownik może korzystać z własnych środków, o ile nie stanowi to zagrożenia dla bezpieczeństwa informacji, z którymi się styka. W praktyce: pracodawca powinien zapewnić komputer z niezbędnym oprogramowaniem, w tym pakietem antywirusowym, być może także bezpieczne połączenie przez VPN, ale pracownik może korzystać np. z własnych słuchawek z mikrofonem. Niby banalne, ale gdyby doszło do wycieku ważnych informacji, pozwala to zadecydować, z czyjej winy – jeśli pracownik nie miał służbowego komputera i pracował na własnym sprzęcie, to wina będzie po stronie pracodawcy.

Czytaj także: Spadek zatrudnienia?

Reklama