6 grudnia sklepy prawdopodobnie będą mogły pracować bez ograniczeń, bo Sejm i Senat okazały się zadziwiająco zgodne. Nowelizacja musi zostać podpisana przez prezydenta, z czym raczej kłopotów nie będzie. Dodatkowa niedziela handlowa oznacza, że 6, 13 oraz 20 grudnia zostaną otwarte dyskonty, supermarkety, hipermarkety, a także wszystkie sklepy w centrach handlowych.
To sukces wicepremiera Jarosława Gowina, do tej pory często ignorowanego w rządzie przy podejmowaniu ważnych decyzji gospodarczych. To także powód do zadowolenia dla wszystkich walczących z niedzielnym zakazem z Polską Organizacją Handlu i Dystrybucji na czele. Z drugiej strony to porażka dwóch zwolenników utrzymania obecnych obostrzeń – „Solidarności” i Polskiej Izby Handlu.
Czytaj też: Na kłopoty Gowin? Przedsiębiorcy chyba w to nie uwierzą
Zwolennicy wolnych niedziel nadal górą
Ta ciekawa, egzotyczna koalicja nie ma na co dzień ze sobą wiele wspólnego, ale akurat w kwestii niedziel znalazła wspólny język. „Solidarność” walczy o wolne dla swoich członków-pracowników, za to Polska Izba Handlu, zrzeszająca głównie małe sklepy, cieszy się z zamykania dyskontów i hipermarketów, bo to zwiększa obroty w niewielkich punktach. Te działają w niedziele, bo albo za ladą stają właściciele, albo wykorzystywany jest wyjątek w ustawie, zgodnie z którym otwarte mogą być