Na osiedlu Płońska w Ciechanowie eksperyment się powiódł. Stworzony półtora roku temu nowoczesny system zbierania śmieci to już nie prototyp, ale stałe rozwiązanie. Mieszkańcy dostają etykiety z kodami, które przykleja się do pełnych worków ze śmieciami. Dopiero po zeskanowaniu kodu otwiera się automatycznie klapa właściwego pojemnika na odpady. Dostęp do pojemników mają więc wyłącznie osoby mieszkające na osiedlu. Inteligentne kubły ważą śmieci i informują firmę odbierającą odpady, kiedy trzeba je opróżnić. Ten system to efekt współpracy Ciechanowa z firmą T-Master. – Jesteśmy zadowoleni z efektów. Mieszkańcy lepiej segregują teraz odpady, a wokół pojemników jest czyściej. Chcielibyśmy ten system rozszerzyć na kolejne osiedla, ale to spory koszt. Liczymy na dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej – mówi Adrianna Saganek, sekretarz miasta Ciechanów. Zapewnia, że chociaż po indywidualnych kodach można łatwo sprawdzić, kto z mieszkańców źle segreguje śmieci, na razie nie ma za to kar. Zdaniem miejscowych samorządowców najlepiej sprawdza się samodyscyplina.
Czytaj także: Śmieci w górę
Jednak nie tylko ten nowoczesny system wyróżnia 44-tysięczne mazowieckie miasto, rządzone przez 32-letniego Krzysztofa Kosińskiego z PSL. Opłata za wywóz śmieci to wciąż zaledwie 13 zł za osobę. – Odpady odbiera wybrana w przetargu spółka komunalna, w którą w poprzednich latach sporo zainwestowaliśmy. Ma własną instalację do zagospodarowania śmieci z sortownią i kompostownią. Dzięki temu miasto może pobierać umiarkowane opłaty – wyjaśnia Adrianna Saganek.