Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Timmermans: Musimy iść do przodu z transformacją energetyki

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans European Parliament / Flickr, CC by 4.0
Nie możemy pozwolić, by ktoś został z tyłu. Jeśli to zaniedbamy, wzmocnimy populistów – przekonuje gość konferencji Polityki Insight Frans Timmermans, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład.

DOMINIK BRODACKI, ROBERT TOMASZEWSKI: 2020 r. był dla Unii Europejskiej wyjątkowo trudny z powodu pandemii. Polityka klimatyczna napawa jednak nadzieją – USA wracają do porozumienia paryskiego, a Chiny w kwietniu opublikują plan dochodzenia do neutralności. Możemy być optymistami?
FRANS TIMMERMANS: Jeśli porównać naszą dzisiejszą sytuację z tą sprzed roku, mamy powody do większego optymizmu. Ponad rok temu UE wprowadziła Zielony Ład. Byliśmy w pewnym sensie osamotnieni, słyszeliśmy, że odpowiadamy za ledwie 8–9 proc. światowych emisji.

Ale od tego czasu Chiny i Japonia ogłosiły, że do 2050 r. osiągną neutralność klimatyczną, a Korea Południowa, RPA i inne kraje zdeklarowały, że będą iść w tym samym kierunku. Po wyborach w USA administracja Bidena także zaangażowała się w działania na rzecz klimatu. Od strony politycznej to dobry znak. Musimy jednak zachować realizm. Ciągle nie weszliśmy na właściwą drogę.

Czytaj też: Prąd drożeje, moc truchleje

Wyścig klimatyczny nabiera tempa. Jakie ryzyka dla tego procesu pan dostrzega?
Główna przeszkoda ma charakter polityczny. Spójrzmy na wasz kraj – biznes w Polsce już rozumie, co trzeba zrobić, ale to są zadania do wykonania. Transformacja jest przedsięwzięciem globalnym, do tego skomplikowanym, trudnym i bolesnym. Nieraz pojawia się pokusa, by spojrzeć na górę, na którą mamy się wspiąć, a ta okazuje się zbyt wysoka. Ale wtedy musimy przyjrzeć się kosztom stania w miejscu, a te są znacznie wyższe.

Kluczowe pytanie brzmi, czy mamy dostatecznie dużo woli politycznej i odwagi, by zrobić to, co konieczne. Perspektywy wydają się dobre, ale koronawirus nadal wymyka się kontroli.

Reklama