Dla pracowników Google’a symboliczną datą ma być 1 września. Wówczas koncern planuje w pełni otworzyć swoje biura, a praca zdalna stanie się tylko dodatkiem, przysługującym standardowo pracownikowi przez 14 dni w ciągu roku. Kto częściej będzie chciał wykonywać swoje obowiązki z domu, ten musi dostać specjalne pozwolenie od przełożonych. Także Amazon, inny technologiczny gigant, przyznaje, że rolę centrum pracy już wkrótce znowu przejmą biura. Nie podaje dokładnych dat, zwłaszcza w Europie, gdzie sytuacja epidemiczna jest nieporównanie gorsza niż w Stanach Zjednoczonych, ale także w Amazonie praca zdalna stanie się dodatkiem, a nie – jak dzisiaj – podstawą. Microsoft zapewnia, że wykonywanie obowiązków poza biurami to także w przyszłości bardzo ważne rozwiązanie, ale jednak ponad połowę czasu pracy zatrudnieni będą spędzać w oddziałach firmy. IBM przewiduje, że 80 proc. jego załogi będzie w biurach przynajmniej przez trzy dni w tygodniu.
Czytaj także: I co z tego, że szef dzwoni. Europa debatuje o prawie do bycia offline
Biura wciąż nie należą do przeszłości
Niektóre znane marki technologiczne, jak Spotify, wciąż obiecują swoim pracownikom całkowicie elastyczne podejście do wyboru miejsca wykonywania obowiązków. Jednak najważniejsze koncerny, wyznaczające przecież trendy nie tylko w Stanach Zjednoczonych, dają jasno do zrozumienia, że sytuacja pandemiczna, gdy w biurach było obecnych najwyżej 10 proc.