Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Hospicjum dla węgla, czyli plan Sasina na polską energetykę

Jacek Sasin, wiceprezes Rady Ministrów, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, wiceprezes Rady Ministrów, minister aktywów państwowych Kancelaria Prezesa RM
Minister aktywów państwowych Jacek Sasin zapowiedział w sobotę na antenie RMF FM, że w najbliższych dniach jego resort ogłosi „ogromny, rewolucyjny projekt restrukturyzacji energetyki”.

Najważniejszym elementem projektu ma być stworzenie nowej państwowej instytucji, która przejmie od wszystkich krajowych koncernów elektroenergetycznych ich elektrownie węglowe. Odciążone w ten sposób odżyją i bez węglowego balastu ruszą drogą transformacji energetycznej. Ten nowy państwowy podmiot zyskał już roboczą nazwę Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), ale wśród energetyków mówi się częściej o „węglowym hospicjum”, gdzie będą umierać kolejne elektrownie. Ciekawe, co na to powiedzą pracownicy energetyki węglowej i górnicy? Bo co powie najbardziej bojowy ziobrysta Janusz Kowalski, były już zastępca Sasina, łatwo przewidzieć. Rejtanem położy się w obronie węgla i zażąda wyjścia Polski z UE.

Czytaj także: Dokąd zmierza unijna i polska transformacja energetyczna?

Zabójczy pomysł PiS

PiS w 2015 r. brał władzę z przekonaniem, że zna cudowne lekarstwo na problemy górnictwa. Państwowe spółki elektroenergetyczne to przecież fabryki pieniędzy, a ponieważ używają węgla, wystarczy podarować im walące się śląskie kopalnie i niech się nimi zajmą. Będą kupować węgiel w takiej ilości i po takiej cenie, jakiej zażyczą sobie górnicy, bo przecież własnych kopalń nie skrzywdzą. Politycy PiS bardzo byli zdziwieni, że to tak nie działa. Pomysł okazał się zabójczy, bo nie uratował kopalń, a energetykę zepchnął na skraj ekonomicznej przepaści.

Czytaj także: Długie i drogie pożegnanie z węglem

Konieczność spalania drogiego węgla i płacenia coraz wyższych opłat za emisję CO2 sprawiły, że prąd z elektrowni węglowych stawał się coraz droższy, więc elektrownie trzeba było coraz częściej wyłączać.

Reklama